Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
XXXXXXXX


No I tak,   dawno mnie tu nie bylo  -  a to z takiego względu, że jakoś słabowito u mnie .   Slabowito,,ze no  , I że jak zwykle sama w jakiś tam sposób  swoją glupotą I naiwnością do tego dopuścilam  a w sposób taki,ż eprzemawiałąm  do kogoś  a w taki sposób  ,że dana osoba uwolniła  z siebie mnóstwo  niedobrych  emocji,   a więc znaczy się energii.  I polecialo,  dolecialo   do mnie I obsiadlo.   Czyli jak by to  powiedzieli ludzie  ktoś rzucil na mnie czary.  Tylko,że ja nie stosuję takich okresleń, bo znam  sie jak to działą.  A osoba ktora tak zrobiła  to mocna osoba,  pełna  full nienawiści. Mówię o corce  E. tak tej małej dziewczynce  -  11 to letniej .  Taka ma w sobie    nienawiśc.  OKROPNĄ....  Ale do rzeczy.  Tak,  chodziłąm  tam  jak nie było   Esmiry, kiedy była na Łotwie.  No I "próbowałąm wychowywać'  I jak zwykle  z wiara , naiwnością I nie zabezpieczywszy sie energetycznie,  jakoś mentalnie.  A pamietam  jak uczyła mnie tego  moja kuzynka  tez   ezoteryczka   lecząca Reiki  - Mistrzyni reiki  I zreszta  o wielkiej skuteczności.  A uczyła mnie ,że przed  takimi ludzmi  żeby wyobrażać sobie  złote  krzyże ,że naokoło   sa otaczaja mnie złote krzyże.  A ja wiele razy niczego nie zastosowałam  I poptem,  miałam  ,ze przyniosłam   tego na sobie , a czułam sie przeróżnie.  Kiedyś razu jednego  jedna młoda osoba  , nie zabezpieczyłam sie ,  to wiecie -  czułam się jakbym  była nią.  Serio,  to ci dopiero  schiza ,  - prawda.  Bylo różnie.  Cięzko jest takim osobom, które tak wszystko odbierają -  jak Szaman.   No I ja tak mam, wiecie,  z tego jak wiem,,,że niestety  takich "wrażliwych osób   po prostu unika  częstego towarzystwa,  jak najmniej  w towarzystwie, a już jak najmniej wsród takich podłych ludzi - manipulatoró,  cwaniaków,   fałszywców,    krętaczy  I  nieprawych  pokrętnych osób.  I to jest , a włąściwie  było  to.  I jeszcze pozwoliłam sobie   zrobić warkocz.  Taki francuski  warkocz.  I Żasia mi zrobiła  ten  warkocz.  Nosiłam  dwa  trzy dni,  na trzeci dzień  mówie do corki,  ,ze musze szybko zdjąć  , bo czuję się taka obciążona  . Czułam taka obciążoną głowę,ze bardzo.  Szybko rozplotłam  I  poszłam  umyć. Ale co , zdążyło  mnie obsiąść.  Włosy  to sila, to nasze ja,  nasz character, nasze pogłądy I zasady.  To nasza pewność siebie I stabilnośc.   No I pozwolcie zrobić sobie coś z włosami,  osobie która jest akurat na Was wściekła.  która międli w zębach  nienawiśc.  która jak by mogła  to by Was  udusiła, albo  zrobiła jeszcze coś gorszego.  A ja pozwoliłąm,  no dobrze Zasia  zrób mi ten warkocz jesli chcesz. Fajno.  Oczywiście  robimy sobie fryzury co dnia miliony ludzi idzie się uczesać, ale to jest  inna sprawa.,zawodowo, I często z sercem  ku zadowoleniu klienta.   Ale  dajcie sobie zrobić coś z włosami komuś kto was nienawidzi,  a przynajmniej w tej chwili by was zabił.  I zaczęło się jak zdjęłam  ten warkocz,   jeszcze jak miałam  to zaczęłam  a to bol gardła, a to zaczęlo mi byc zimno, a to zaczęłam kaszlec. . I zaczęło się ,  całę noce kaszlę. A takie zimno. A musze powiedzieć,,że nie choruję  od pięciu lat tutaj nie choruję I nie mam prawa chorować, było czasem wysokie cisnienie,  ale to sprawa emocji. Mowimy o takich przeziębieniach, czy coś - grypach. Nic takiego, na takie rzeczy jest  przesyłanie sobie energii kwantowych, zresztą nie musiałąm  , bo mam w sobie takie ciepło,  nie przeziębiam się. A tu nagle coś.  I jak miałam ten warkocz,   to uświadomiłam sobie co... A moja corka - Renatka mówi,  mamuś pozwoliłąś jej zrobić sobie warkocz   ?! No przestań,  niemozliwe .. . Tak   włosy to nasza siła, - a teraz  dajcie komuś wytrącić sie z waszej siły, pozwolmy naplątać,  popłatać,  I dołóżmy do tego jeszcze naszą nienawiść.   ....  To obsiądzie nas  jak arszenik.  Takie emocje jak złość,   zawziętość,  chęć zemsty,  nienawiść,  podłość  -  to sa zimne emocje.  No to poplatać I dać sobie  włożyć takiego zimna,   - zachorujemy.  No I tak choruję  tzn dwa tygodnie chorowałąm, bo oczywiście  wygrzewam się  , oczyszczam  energetycznie,  modlę co tez słuzy oczyszczeniu,   I wiecie   tak po kilku dniach  zastanowiło mnie bo nie chciałam dopuścić do siebie  tego oczywiście ( taki ze mnie głupiec,  albo psychiczna jestem,  no jestem ) I tak jednej nocy,  obudziłąm się, zresztą całę noce kaszlałam  to prawie nic nie spałąm  bo jak zasnęłam  to budziłam sie co pare minut. I tak zastanowiło mnie  d;aczego, przecież w nocy powinnam sie rozgrzać  a tu zamiast mi cieplej  to mi coraz zimniej. Obudziło mnie takie zimno... I dopiero do mnie dotarło,ż eto przekazanie mi   tego złęgo.  Zaraz wzięłam się  za oczyszczanie, wyciągnęła sporo świec  takich  z prawdziwego wosku,  szałwię białą.  No I zrobiłam  oczyszczanie.  Poczułam się duuużo lepiej  zimno zniknęło...  Pozniej zrobiłam  jeszcze raz  ...I od tego czasu  to już tylko schyłkowo pokasłuję a znaczy sie tylko czasem  .  Zrobiląm sie taka słaba,  bo dwa tygodnie prawie nie spałąm  to   przedwczoraj tak mi sie kręciło w głowie,  że mówię do cory,  niestety ale ja musze się położyć. Miałąm  Kubusia, ale na szczęście Luizka ma urlop, tak ,ze położyłam sie spać, bo utrzymać się na nogach nie mogłam.  Wczoraj zas  wstaląm  to wogóle w nocy modliłam sie żebym jakoś czuła się lepiej  żeby mi sie nie kręciło w głowie, bo do pracy isc trzeba. Niestety wstałąm  to nadal tak bardzo kręciło mi sie w głowie, ze   z trudem starałam sie iść prosto,żeby ludzie nie pomysleli....nooo, ale baba się napiła.   Ale przyszło mi do głowy tak idąc  ,że napiła bym się wody z cytryną, a to myslę,   witamina C   mi sporo pomoże, wyciągnęłam więć bo akurat w plecaku moim miałam  , wzięłam wiec trzy czyli nie sto a trzysta mg.  po drodze wzięłąm  czwartą a wpracy jeszcz ejedna I popiłam  wodą.  Zaczęłam pracować  , jakos troche się poprawiło,   a po siodmej wpol do osmej było sporo lepiej. na tomiast przed dziewiatą jak wracałam z pracy, było juz prawie dobrze ,tzn dobrze, tylko czzułam się,że koniecznie muszę spać, dużo pospac, wypocząć.  -  -  Ojjj duży ten wpis  chyba zakończę,  -    a konkludując  dzisiaj jest prawie dobrze,  tzn  całkiem  dobrze  tylko trzeba wyspac sie wiecej bo te dwa tygodnie, niespania  bylo,   to dalo mi się we znaki.   NO I tak z powodu  wielkości mojego wpisu, zakończe choc temat jest rozległy.  Więc jest dobrze....   mam nauczkę albo przypomnienie,że przed niektórymi osobami trzeba sie zabezpieczać  energetycznie,  - A tak apropos opowiedziałąbym w tego tematu historię  ...jak sie zabezpieczyłam  I wszysto zlo wróciło  do osobnika  ze I odrzekł , ale od pani bucha zło  -  a to jego wlasne wróciło  do niego...... Ciekawa historia.       A tymczasem żegnam sie z Wami   -  dobranoc,   buziaki, pa   -  Irena 

  • holka

    holka

    22 grudnia 2016, 14:27

    Przeraża mnie to co piszesz...wszystkiego dobrego życzę Ci!

    • irena.53

      irena.53

      26 grudnia 2016, 19:46

      Tak moja droga tak wlasnie jest tylko dobrze jest nie wpadac w takie tarapaty nikogo nie probowac zmieniac bo po co maja nas nienawidzic. Bo wlasciwie co nas obchodzi na dodatek to nie jest moja wnuczka a takie zbyt obcesowe ukazanie no to nienawisc gotowa. Lepiej muzulman nie zmieniac , a najlepiej nie miec do czynienia. I dlatgo Pan Bog dal ludziom ktorzy ponownie przychodza na swiat dostali zapomnienie wszystkiego co bylo ....

  • tara55

    tara55

    20 grudnia 2016, 22:34

    Witaj Ireno- ładnie to opisałaś.Ja podobną historię przeżyłam z koleżanką.To co opisujesz tj. PRAWDA!!! Chętnie posłuchałabym Ciebie jak bronić się przed takimi osobami i co zrobiłaś, by zła energia od osób zawistnych opuściła Ciebie? Życzę Ci dużo zdrowia, dobrego odpoczynku i wreszcie spokojnego,błogiego snu.Pozdrawiam :-)

    • irena.53

      irena.53

      26 grudnia 2016, 20:17

      Witaj . przeczytalam juz od Ciebie komentarz dwa trzy dni temu ale odpisze potem bo dzisiaj tylko tak z telefonu na niezbyt wygodnie. Odpisze jak to z tym jest I jak sie bronic .. A tymczasem pozdrawiam Cie serdecznie pa