Hmm usiadłam po tak długim niewidzeniu, nie zaglądaniu tutaj. A bo i jakoś tak się składalo bo zmieniła sie sytuacja w domu, tzn przyjechala jedna osoba z Polski no i wywróciło sie dość do góry nogami bo i osoba specyficzna. A może im dlatego,że jak kazdy nowicjusz czula się zestresowana, bo i tak czuc się może kazdy, a już zwłaszcza ktoś kto samotnie borykał sie w życiu z dziećmi, a sama dziewczyna była i bez pracy, od dłuższego czasu to ludzie w takiej sytuacji to i zatracą się i troska dczyni ich zbyt zabiegającymi tak że i o zachowanie zawsze i wciąż szlachetnie jest trudne, no bo jak zabiegasz kombinujesz kombinujesz żeby skąś wziąć pieniądze żeby porobić opłaty i zapewnić jedzenie. Tak,że te ostatnie trzy tygodnie były tu gorące kontrowersyjne, itrzeba było przekonać o niektórych ważnych i włąsciwych zachowaniach czy powinnościach. A i tak dzisiaj na krótko, ponieważ leci teraz film a widzę że interesujący to obejrze go bo niewiele patrze w telewizor bo uważam że to byłaby strata czasu no bo jest to strata czasu . A dzisiaj się relaksuję i będę zaraz malować, ponieważ ostatnio maluję . Robie takie dekoracje do zrobionych przeze mnie szablonów afirmacji . Tak chciałąm i zamierzyłam wreszcie uzupełnic cos na tych ścianach -powiesić , bo nie zrobione długi czas. A obrazy leża i takie obrazki na krórych pozycje leczenia Reiki i różne łapacze snów zawieszki i te afirmacje. Coś już troche pomalowałąm , a cieszę się bo mam tu teraz ta panią ( przyjacielem ja nazwę )która jest wykształcona po studiach konserwacja zabytków i malowac potrafi bo i po liceum plastycznym jest także. Zdolności ma i pięknie i lekko maluje. Tak cieszę się bo tu mi troche cos ozdobi i namaluje... A obrotna pani jest bo jak to kobieta samotna zaradna stac sie musiałą, więc i rozpedu i charyzmy jej nie brakuje. Motywuje mnie także , np wczoraj poszłyśmy na lekcje angielskiego, i swietnie to, cieszy mnie, bo jakos zmobilizowac sie przez osatnie miesiącem,żeby wrócić na te lekcje - jakos nie mogłam. Na lekcjach wspaniała nasz Nicola tez bardzo się ucieszyła na mój powrót. Mało nas ze starej gwardii, bo własciwie tylko jedna osoba, czy dwie może . Wiec lekcja była interesujaca i wesoła. No i tak - a swięta były bardzo miłe, ponieważ całą rodzina się zebraliśmy, wszyscy wykazywali wielką chęć starą matkę oooooodwiedzić i zebrać sie tutaj . Dzieci przyniosły matce piekną sukienkę, a właściwie nasza Esmirka. Jakoś dobrze z nimi teraz bardzo dobrze, nasza Esmirka mówi,że wydoroslałą jakoś i ma teraz troche inne podejście do życia do ludzi. A nasza pani także znajduje sie tu dobrze, widząc jak u nas przed przystapieniem do kolacji zawsze odmawiana jest przeze mn ie modlitwa to widzę ,że na niektórych spadło taki inny zwyczaj życia jakos widze,że pozytywnie i budująco i dodająco naszieii. Kochani - na dzisiaj pożegnam się życząc Wam samych pięknych zdarzeń i chwiL. Buziaczki, pa - Irena
siostrazdlugareka
24 kwietnia 2017, 07:30To dobrze , ze coś się dzieje . Życie idzie z niespodziankami do Ciebie :)
paniania1956
22 kwietnia 2017, 08:02Zazdroszczę Ci tej Pani -specjalistki od plastyki. Kiedyś kiedyś malowanie było moja miłością, niestety życie miało wobec mnie inne plany.... chociaż chętnie bym do tego wrocila i może tak zrobię. Pozdrawiam
irena.53
23 kwietnia 2017, 19:02Witaj kochana Aniu ... miło Cię witam bo dawno nie słyszałam . A co do tego malowania , to głęboko wierzę,że wiedząc o tym swoim zamiłowaniu do malowania, zapewne przyjdzie moment że odmienisz coś I przyjdzie czas relaksu I odpoczynku. Coś trzeba robić , zrobić I odmienić. Pozdrawiam Cię I życzę samych dobrych rzeczy pa