Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sobota ...


Jakoś żyję ...różnie, średniawo, ale żyję i wiem,że idzie ku dobremu. Powoli wprawdzie, bo odżyskać zdrowie , z którym przesadziło się na maksa ,.. az do niemożliwości,  to nie będzie szybko. Spokojnie jest, wprawdzie dzisiaj nastrój obniżony, bo roozsądku mi brakuje, to I zgrzeszę z jedzeniem. Chyba to bylo trzy dni temu, w środę jak Luiza wieczorem jadła sobie lody, ja nie jadam lodów, bo lody mają strasznie duzo chemii. - ale... Luiza mama zjedz sobie loda... No I mama glupotę popełniła , co jej się czaasem zdarza,...No I zaczęło się, już od wieczora nogi zaczęły mnie grzać, nooo. stan zapalny zaczyna się - I to jaki..! I taki jeden wygłup skutkuje u mnie czterodniowym cierpieniem, bo już wieczorem pierwszego dnia zasnąć nie mogę, bo tak mnie grzeja nogi,że wstaję żeby nogi pomoczyć w wodzie , w tej wodzie dodatkowo wsypuję magnez,żeby dostarczyc magnezu organizmowi,  nastepnego dnia strrrrraszzzznie bola mnie stawy, w sensie - ramiona, - obojczyki. Taak najgorzej jest z stawami ramion, trzeci dzień jak dzisiaj to zaczyna mnie trząść zimno, jest mi tak strasznie ziiimno,że bardzo, nie będę opisywać... Wczoraj to przeklęłam wszystkie lody świata, I powiedzialam, nie pierwszy raz,że ostatni raz w życiu zjadłam lody. No ale jak wiecie że takie powtarzanie to kiedyś zbuduje taki wzorzec w naszym oraganiżmie,, w naszym mozgu. A czy nie lepiej poświęcić sobie na takie afirmacje tydzień dwa, trzy czy nawet miesiąć dwa,  I sprawa załatwiona, - ale czy to się chce...? Ciężko jest z afirmacjami, zwłąszcza jak człowiekowi już tak to życie dojadło. Ale myslę I nawet jestem pewna,że to ostatni taki moment spadkowy, (ten ostatni wpis)... Aaaa wogóle to spadłam  na samo dno, to teraz już tylko można wzrastać I budować I isć w gore.  Przedwczoraj , zrobiłam wreszcie oczyszczanie mieszkania, a Luiza juz mnie chyba pare miesięcy prosiła,...mama oczyść mieszkanie szałwią.  No tak , przecież ja sama to wiem, to wiedziałąm, ale co smutek, rozpaczi żal pochłonął mnie całkowicie.  Zrobiłam oczyszczanie ale nie szałwią, bo akurat nie mam szałwi, zrobiłam więc nakim  naparem  z ziół odpowiednich z spirytusem . Rozpyliłam  po całym doimu, potem Luizka to odkurzyła, bo te różne energie opadną na ziemię, to trzeb a dobrze odkurzyć. I  powiem  Wam, że  wczoraj pierwszy raz oooobudziłam się w normalnym nastroju , nie oblazły mnie te smutki ,..te nagromadzone wcześniej energie rozpaczy I żalu.  Wstałąm dośc w normalnym nastroju, jeszcze raz po tygodniu powtórzę ...I powinno  być dobrze,. Syn wróci z tych ich wyjazdów to zamówi mi szałwię biala , bo ja nie mam konta płatniczego ani w telefonie ani na komputerze.

Jutro już będzie lepiej z tym stanem  zapalnym.  Całkiem wszystko się uspokaja , jak nie dostarczę organizmowi czegoś prozapalnego, czyli cukru . Trzeba już wreszcie być poważnym, I nie zapominać o rzeczach które należy dostarczyć organizmowi. J tak czlowiek zaczyna być poprawnym, od sytuacji która tak człowieka zgnębi, dokuczy, poboli człowiek pocierpi... Nooo, jak trwoga to do Boga. Dzisiaj juz dbam żeby nie zapominać pić herbatkę z pasta z kurkumy, dzisiaj wypiłam I wlaśnie robię drugą , bo dwie to mus. Kurkuma jest przeciwzapalna , tylko z kapsaicyną czyli z pieprzem,, ja robię taka paste z kurkumy, jak Reneques Kitchen... Jak się o to dba to można całkiem znośnie żyć. Tylko biorę mało niacyny, bo tylko po 4  dziennie, bo konczy mi się a jak mowię muszę zakupić dobry preparat taki po 500 mg, a ostatnio napisaliśmy z synem , to ani nie odpisali, a jak zamawiałam w Medvericie to akurat nie bylo. Muszę zamówić takie po 500 mg, kilka opakowań to można się rozpędzić.  Tak,że kochani generalnie jest lepiej, a będzie całkiem dobrze za jakiś czas, tylko te zmiany zawsze czlowieka dezoorientuja I wytrącają z jego rytmu zycia, I to zawsze musi troche potrwać. Ale oczywiście cały czas się buduję I napełniam energiami kwantowymi, I to są te siły które dodawają człowiekowi  siły, energii, leczą go ,I poprawiaja samopoczucie. I gdyby nie użycie tych kosmicznych sil, to człowiek by zrezygnowal I zabrakłoby tego czegoś co człowieka stymuluje  I wciąż trzyma w pione I pozwala żyć. No a tak w ogóle to oczywiście biorę suplementy, konkretnie, wit  D po 50 000 IU,  magnez 2 x 200 mg, 1-na cyrtynian magnezu z cytrynianem cynku ,wit K2MK7, kwas Alfa Liponowy, Lkarnitynę, B complex, B12, B3 , b1, wit  E wit A , I pewnie coś tam jeszcze.  AA zresztą cały czas pracuję nad udoskonalaniem tego co bioręe , tak zeby zdroworozsądkowo było. No I tak zyję, generalnie stara,m się żeby zgubić wage, bo ani mi sie jesć nie chce, a przy tych stanach zapalnych to tylko raczej chce się pić. Nie chce mi się jesć,

np wczoraj zjadlam, - rano kakao, I picie enzymy ze skórek banana, enzymy z naparstnicy, bo te palpitacje, bol serca, aż ręki, a z naparstnicy są na serce, więc piję te enzymy, z tym ze znaparstnicy to tylko po 50 ml , bo nie mozna wiecej, ale ze skorek banana można do woli, piję jakiis sok z lodem bo bo grzeje mnie w srodku, jakaś witamina C rozpuszczona w wodzie, zjjjjjjjjadłam troszkę pulpy marchwiowej żeby wiecej wit A bo przy dużych dawkach wit D trzeba dużo wit AQ , I tak cały dzień dopiero wieczorem 0 8;30 jeden jakis posiłek , tzn zapiekanka z bakłażana, cukini, cebuli, pomidora, ziemniaka z żółtym srem na wierzchu. I tak jeden pposiłek. Dzisiaj było rano troszkę sałątki z kiszonego buraczka, I łyzka zielonej sałątki, dwie oliwki, I banan. A teraz o 18-tej obiad , to warzywa z piersią kurczaka, paprika, łodyga selera, marchewka, cebula, czosnek, cukinia, kukurydza. No I to wszystko na dzisiaj, Nie mam zamiaru jeść dużo, bo nawet mi się nie chce, z trudem wciskam, bo muszę,żeby wytworzyc jakąś enenrgię. Scchudnąć muszę ...I schudnę , nie ma sensu jesc I być grubym.  No to do usłyszenia,  w lepszej chwili, - a notabene będą tylko lepszęe...pa Irena

  • Kristina_isia

    Kristina_isia

    21 lipca 2019, 08:09

    małymi krokami do przodu, słońce świeci i zbierajmy od niego energię. Przesyłam Ci ciepłe pozdrowienia i życzę dobrej niedzieli bez bólu.

    • irena.53

      irena.53

      18 sierpnia 2019, 21:06

      Dziekuję Ci kochana Kristina Isia... Nic tylko muszę, bo wiem że wszyscy lubią żyć, I trzeba wybrac taka opcję . Troszkę się staram,...