Witajcie… no I znowu mnie nie bylo. Aaaa tak się borykam, taki czlowiek jest ubezwłasnowolniony sam przez sibie, przez swoje niemożności I przez swoją sytuacje, ….zdrowotno - niemożliwościową… Tak niby staram się trzymać tą dietę surową , na sokach, I nawet dośc mi się to udawało od miesiąca, ale coś wczoraj, przewdwczoraj zawalilam I popiłam sobie soku slodkiego, z wodą gazowaną , lodem dobre takie, no I masz babo placek dzisiaj mnie trzęsie zimno, stan zapalny był gorszy . No,ale cóż ...człowkiek istotą słabą jest, a niektórzy to już szczególnie wrażliwcy, bez charakteru, to cięzko takim w czym charakternie trwać. Mi jest cięzko, a zdrowia nie ma , no I trzeba wciąż I wciąż na nowo robić próby I podejścia do zdrowszego życia I odzyskania tegoż zdrowia .Wciąż sztywna jestem cięzko chodzić, bo ta borelioza czy bartonella , biorę niby tą szczeć nalewkę na alkoholu , ale jakiegoś dużego efektu jeszcze n ie ma. No ale na wszystko potrzzeba czasu, wiem… Wiec jedziemy do przodu, biorę szczeć , biorę suplementy I wciąż się nauczam, douczam udoskonalam , czytam madrych, Gersona , Julii Schopick Nieznaną medycynę czy EDgara Caycego -Encyklopedię zdrowia...
alhe11
15 sierpnia 2021, 18:31Irenko, nawet tylko parę dni na sokach dużo daje, ja bym na samých sokach nie wytrzymała. Też mám taką sztywność stwawów i ciała i przez to ciężko chodzę. Może to też niedoleczona borelioza ? nie wiem… Zaczynam myśleć o diecie dr. Dąbrowskiej .