Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
..................................................
....................


Moje kochane Anioły dziękuję za wszystkie słowa , nie otrzecie mi
łez ale przynajmniej duchowo czuję od Was wsparcie , lekarze nadal
nie dają większych szans , rak w zaawansowanym stadium , jedno mnie
tylko podtrzymuje na duchu , że jest już przytomny i rozmawiałam z nim
w niedzielę , to przynajmniej wiem , że aż tak nie cierpi ...
Co do diety , to cel 6 z przodu osiągnełam przed czasem ale chyba tylko
dlatego , że nie umie jeśc z tej zgryzoty , wręcz sie zmuszam , no i na
cwiczenia siły brak ... Ale bardzo dużo chodze no bo ten szpital nie w moim
mieście ... ŚCISKAM WAS MOCNO !!!!

  • wkmagda

    wkmagda

    8 kwietnia 2009, 22:01

    bądź silna dla Taty, aby nie zmarnowac tych chwil kiedy jesteście razem. Może trzeba coś sobie wyjaśnic, powiedziec jak bardzo się kocha. Pożegnanie jest bardzo ważne. Zarówno dla kogoś kto odchodzi, jak i dla tego który zostaje. Myślę o Tobie!

  • andzinka1967

    andzinka1967

    8 kwietnia 2009, 20:29

    i myslę też dużo o Tobie .Ania

  • Ziza

    Ziza

    7 kwietnia 2009, 22:22

    Bardzo mi przykro z powodu twojego taty choroby. Ale jesteś przy nim i to najważniejsze. Czuje twoją miłość i na pewno mu jest lżej. Ściskam cię ciepło- Buziaki!

  • tomija

    tomija

    7 kwietnia 2009, 12:56

    Boże nie ma nic gorszego niz choroba rodzica dla dziecka, a my bez względu na wiek jestesmy tez dziećmi, jednak nic nie dzieje sie bez przyczyny, teraz sie zblizyliscie, jesteś przy ojcu, on czuje twoja miłość, kolejny raz Ty też pokazujesz swoim dzieciom co to jest miłość i jak trzeba o nią dbać i jak dbać o bliskiego człowieka.jestescie przy sobie i mysle ze to w całym Waszym nieszczesciu jest wspaniałe. ja niestety zapewne tez dopiero w takiej sytuacji bede blizej ojca o ile jego kobieta dopuści nas do niego...trzymaj sie, buziaki

  • bewu33

    bewu33

    7 kwietnia 2009, 12:09

    Bardzo ci współczuję,nie ma nic gorszego jak choroba...Musisz miec nadzieję że jeszcze może byc dobrze.Rzeczywiście,6-tka teraz nie bardzo cieszy :((Trzymaj się zatem mocno,i pamiętaj że jesteśmy z tobą. Całusy.

  • grubasek855

    grubasek855

    7 kwietnia 2009, 09:48

    Kiedy mówiłam, że uda Ci się do Świąt dojść do 6 z przodu, nie miałam na myśli czegoś takiego:( Może to strasznie zabrzmi, ale przynajmniej zdążyłaś z Tatą porozmawiać, wie, że jest otoczony rodziną, wydaje mi się, że dla Niego to wiele znaczy, że jest na swój sposób szcześliwy w tym całym nieszczęściu:( Mimo wszystko trzeba mieć nadzieję.. Ściskam Cię mocno i przekazuję wyrazy współczucia dla Ciebie Kochana:*

  • piatekmaria

    piatekmaria

    7 kwietnia 2009, 09:43

    Ja kilka lat temu ( Boże to już 5 lat...) pożegnałam swojego ojca. Miał 71 lat i zmarł nagle na udar (dla nas to był szok, chociaż lekarze powiedzieliby pewnie, co innego, bo oni patrzą na pacjenta inaczej i twierdzili, że można było się tego spodziewać). Choroba jest trudnym doświadczeniem, ale nie pozostaje nic innego jak trwać przy swoim bliskim. Pozdrawiam Maria