W poniedziałek cały dzień w szpitalu przyjechałyśmy o 8:30 a wyszłyśmy o 17:30 Małgosia słaba po tej narkozie była , mąż urlopu nie dostał to musiałam kombinowac gdzie dac Aleksa i strasznie skomplikowana jest procedura przyjęcia do szpitala , jeszcze jak dziecko wie co go potem czeka . Cały czas w szpitalu jak ją badali krzyczała " oko nie , puśc , oko nie ..." a mnie tak serce bolało , szkoda gadac ... Drugiej operacji jeszcze nie wyznaczyli za 2 tygodnie mamy wizytę konrolną .
Wczoraj była pogoda pod psem , a ja dzieciaki musiałam ciągnąc do Taty , muszę mu załatwic wizytę domową bo ostatnio gorzej się czuje i martwimy się z bratem .
Za tydzień @ a mnie już smaki jakieś biorą wczoraj na michałki na szczęście Gośka też się dołączyła i zjadłam mniej :))
Obiad nastawiony , jeszcze posprzątam i w drogę ... Buziaki dla wszystkich
cczarna
19 czerwca 2009, 14:19oj kochana szkoda mi twojej malej.Mam nadzieje ze jej juz lepiej. Moje malenstwo wlasnie zasnelo mi przy cycku:)
asyku
19 czerwca 2009, 14:08dokładnie pomału ,ale niech widzę ,że spada!!!Jest super ,nigdzie mi się z ta wagą nie spieszy:)buziaki weekendowe<img src=http://www.humor.logocjoner.pl/gify/b123733345349c035cdd00e2.gif>pa;)
Kielmal
18 czerwca 2009, 22:13Jesteś dzielna i dasz radę do końca wszystko doprowadzić.A później to już tylko się cieszyć że wszystko jest dobrze. Trzymaj się. :-))
grubasek855
18 czerwca 2009, 20:09Kochana, jesteś bardzo dzielna i imponujesz mi w każdym wpisie.. Praca, dom, Tata i do tego problemy zdrowotne dzieci- wszystko na Twojej głowie, a Ty tak świetnie sobie radzisz.. Wierzę, że Małgosia w końcu będzie wyleczona i skończą się te wizyty w szpitalach.. To jeszcze za wcześnie dla takiego malucha... Życzę Wam dużo uśmiechu:)
madzialaa
17 czerwca 2009, 21:40jesteś i tak trzymaj, całuski dla małej
Ziza
17 czerwca 2009, 21:08Ale z Ciebie dzielna kobitka, masz tyle na głowie i ze wszystkim sobie radzisz supcio. Żal mi twojej córci, ale napewno warto. Bolało ją oczko po operacji? Może jakiś przeciwbólowy środek możesz jej podawać. Mój Alanek w nocy zwymiotował do łożka i go strasznie przeczyściło...lataliśmy o 1 w nocy żeby to jakoś posprzątać.Dobrze że mi zwierzak pomógł, podłogę mył tylko samą wodą:-) A dzisiaj chyba lepiej, wciąż jest bardzo słabiutki, podaje mu elektolitową wodę żeby się nie odwodnił. Buziaki!!
nestle
17 czerwca 2009, 12:57trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze! <img src=http://supergify.pl/images/stories/impreza/tany/motyle/motyle45.gif>
tomija
17 czerwca 2009, 09:58oj wycierpicie sie bardzo,ale Gosia bedzie szczesliwa, ze mama tak dbała o jej zdrowie i urode:))buziaki dla Was na ten szybki dzień:))trzymaj sie sis:))
ElinkaK
17 czerwca 2009, 08:46Oj biedna ta Twoja Mała,nikt nie lubi chodzic po szpitalach a tym bardziej dzieci.No ale jak mus to mus.O michałki smaka mi zrobiłaś wieki nie jadłam,a od czasu do czasu to i Tobie nie zaszkodzi.Mam nadzieje też że i Tacie będzie lepiej. U mnie ciąży ciąg dalszy.Prawdopodobnie od lipca będe mogła wrócić do pracy ale nic oficjalnie nie wiem tylko nie oficjalnie wiec czekam aż ktoś wkońcu oficjalnie mnie poinformuje tzn np mój przełozony. Dziś sie ważyłam z ciekawości i byłam ogromnie zaskoczona że przy moim objadaniu sie wszystkm waże dalej 60kg,ale pewnie to objadanie wyjdzie nagle tak jak przy pierwszej ciąży w 7 miesiącu byłam wielką beką.Pozdrówki i uściski.
asyku
17 czerwca 2009, 08:42ja już kawkę wypiłam i ziewam mniej!!!:)a teraz wodę piję;).Ile ta twoja córa przejdzie ,to naprawdę!!!!A ty też swoje przechodzisz!!!jak wszystko przejdziecie ..odpoczniecie:)buziaki <img src=http://kwiatypolski.ovh.org/gify/sloneczniki.gif>spokojnego dnia:)