Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Najgorszy wieczor w moim zyciu...


Wiele tyg temu planowalam swietnego i udanego sylwestra....tak mialo byc...W ostatecznosci bylam w domu, zasnelam o 8(nie cwiczylam) spalam do 12, obudzil mnie brat z swoim glupim usmieszkiem czy ide zobaczyc strzelajace petardy....lezalam do 4 rano....Przez moja przyjaciolke jestem taka nieprzytomna...Mysl o tym ze moglabym ja stracic....nie moge sobie tego wyobrazic...
Nowy rok...nowe postanowienia i cele...
Najwazniejsze dla mnie jest rzucenie okropnego nalogu...wstyd mi sie do tego przyznac, ale przez caly 2010 palilam....na szczescie ogarnelam sie i powiedzialam 'NIE'. Dzis moj 3 dzien odkad nie pale. Ciesze sie z tego....Moj brat, moje siostry dowiedzieli sie za palilam...ciagle mowia mi zebym tego nie robila...a ja tylko siedze i slucham ze spuszczona glowa....jak mam im powiedziec ze palilam gdy mialam 16 lat a skonczylam w wieku 17 lat....przepalilam ponad 1000 zl....ciekawe skad tyle kasy na to mialam??? Glupia!!! Ciesze sie ze chce przestac, po tylu podejsciach, po raz 1 nie chce sie afiszowac, chce to zrobic dla siebie samej:)
Zjedzone: jogurt 200g z jablkiem, 2 mandarynkami, rodzynkami, troche salatki(z 6 lyzek)
Podoba mi sie....mam w koncu sile by zaczac walczyc z niedoskonalociami:))
Dzis juz nawet cwiczylam:)
Mam nadzieje ze do 15.01 dobije do wagi 68kg....wtedy tez przypada pierwsze 2 tg mojej czystosci....a 2 tyg sa najgorsze....ale co tam...mam silna wole...moge o tym krzyczec:)
  • muffin1984

    muffin1984

    1 stycznia 2011, 10:16

    Zyczę Ci, aby te wspomnienia, które pozostaną w pamięci w Nowym Roku były inne. Z marzeniami, masą dobrych dni, słowami płynącymi z serca, które uszczęśliwią, wspomnienia z masą miłości i przyjaźni,

  • asik77

    asik77

    1 stycznia 2011, 10:11

    Trzymam kciuki za rzucenie palenia:) mój facet po 15 latach przestał palic z dnia na dzień-i do dziś nie pali.Nie martw się ja też sama siedziałam w Sylwestra.pozdrawiam