Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fatalny poczatek...


Okropny dzien...zjadlam o wiele za duzo bo: kisiel, 4 jablka, 3 wafle ryzowe, 2 talerze zupy ogorkowej, kawalek ciasta, 2 rafaello, 2 ptasie mleczka....Kurka....Jestem wsciekla.
Mialam sie dzisiaj zwazyc...boje sie, nie moge tego zrobic... Jutro rano.
Od sob nie bylam w lazience na tej '2 sprawie'....cos jest ze mna nie tak:)
Dzis jeszcze pocwicze, bedzie dobrze:) dam rade schudnac....
Do 15.01 zostalo mi 12 dni...moge schudnac  ok 2,5 kg....wiec do roboty
Dzis moj 5 dzien bez papierosa...nie wierze ze JA juz nie pale....Jestem z siebie bardzo dumna.
Plan na jutro: kisiel, 3 wafle ryzowe, 4 jablka, barszcz czerw....Moze kupie sobie jakis jogurt...nie wiem...w koncu juz nie trace kasy na byle co:)
Poprzedni rok chcialabym wymazac z pamieci....postaram sie aby ten byl dla mnie powodem do dumy:)))
Mylalam ze sie zakochalam...mylilam sie....a to glownie dla tej osoby przestalalm kopcic...ale to byla dobra decyzja... 2 wybuchowe osoby, ktore maja cos do powiedzenia...nigdy nie beda razem...szkoda, kiedys wyobrazalam sobie 'NAS' za kilka lat...ah....
  • malajkaa

    malajkaa

    3 stycznia 2011, 16:57

    Też od soboty nie byłam w toalecie. Wcześniej biegałam kilka razy dziennie a teraz nic. Już chyba wiem czym to było spowodowane - po prostu moje jelita oczyszczały się po świątecznym obżarstwie :-) Świetnie Ci idzie z "nie paleniem". Żebyś tylko wytrwała w tym postanowieniu jak najdłużej i już nigdy nie paliła. To tylko szkodzi zdrowiu i pochłania nasze pieniądze. Nie lepiej kupić sobie jakiś ciuszek? :-)) Powodzenia!