Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dolinka Sąspowska


Czasem plan, fajny plan wywali się sam. Fajne wydarzenie na fb, niedaleko miasta zwiedzanie winnicy itd. itp i... Tak... Wejście do domu przez garaż, w którym stoją gumiaki i klapki, stoisz obok i nie wiesz co ze sobą zrobić... Winnica Zagardle, no cóż...

Dlatego dobrze być zmotoryzowanym, zrobić w tył zwrot i pojeździć po pięknej okolicy. Wejście do Dolinki Sąspowskiej jest od strony parkingu, na górze w Ojcowie. Tym razem parking już płatny. 

I od tego momentu już było cudownie 

Nie zeszłam na sam dół, bo trzeba było wracać ale jest taka droga w Jerzmanowicach, przy kościele po lewej, potem znowu w polu w lewo w taką co jej nie widać, ale dopiero co tam za widoki! Te wszystkie skały widać od dupy strony! Cudownie!

Dietetycznie to nie było, bo była pajda ze smalcem i ogórkiem, w domu sery i wino, no ale cóż, nie samą przyrodą i miłością człowiek żyje.

I wreszcie małe co nieco szydełkowe, zielonej giraffki jeszcze nie było

  • LoveSchabowe

    LoveSchabowe

    3 maja 2021, 09:18

    Maskotki są przesłodkie.

  • fitness.poznan

    fitness.poznan

    3 maja 2021, 09:11

    Piekna zyrafka i osmiorniczka! Tez lubie szydelkowac maskotki, ale ostatnio niestety sie baaardzo rozleniwilam w tym temacie :( serdecznie pozdrawiam!