Tak naprawdę to dawałam sobie radę sama.
Ot, tak... zawzięłam się w ubirgłym roku i zgodnie ze swoimi ustaleniami zrzuciłam pierwsze kilogramy (27kg).
Nie, nie głodzę się. Jem wszystko tylko systematycznie i w małych ilościach.
Ale nadszedł jakiś dziwny czas... Wiosna tak na mnie działa??
Mam ochotę jeść, jeść, jeść... I niekoniecznie mam ochotę na staranie się, aby być mniejszym, a przecież do celu, który sobie kiedyś wyznaczyłam jeszcze trochę... mi brakuje. Nawet więcej niż trochę.
Zabrakło powera..., chęci na pilnowanie się...
Wiosenne przesienie?
Naturalna! (Redaktor)
9 kwietnia 2017, 21:18hej, znalazłaś w końcu tego POWERA??? :) fotki obrabiam tu: https://www.befunky.com/create/collage/
Isztarrr
9 kwietnia 2017, 23:05Dziękuję za link. Tego nie znałam :) A power... z tym problem pojawia się na krótki i na długo ginie... Ważne, że nie idę w górę. Zaakceptowałam to co jest.