Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jprd


Witam!

U mnie nic nowego, poza tym że wczoraj zeżarłam paczkę czipsów i tabliczkę czekolady. A dzisiaj się za to nienawidzę! Ale przynajmniej zmotywowało mnie to i kupiłam karnet na siłownię ! na 2 miechy. Chciałam, żeby jak stanę (może w sobotę) na wagę było 2 kg mniej.... Ach... Pewnie bd bez zmian. ! No cóż za błędy się płaci. No, ale nie ma tego złego., bo dawniej po takim dniu wpadałabym w ciąg, a tak dzisiaj jeszcze bardziej chcę trzymać dietę. W sobotę, niedzielę i poniedziałek wstawałam o 7 i biegałam te 3.5 km. Teraz mam świadomość, że nawet ten wysiłek nie jest w stanie zrekompensować wczoraj przyjętych kcal. (-.-) . Ale nie załamuję się i walczę dalej! 

Muszę kupić jakieś spodnie na siłownię, ale nie wiem jakie ;(

Denerwuję się nie wiem jak na tej siłowni bd i jak wgl się używa sprzętów! Mam nadzieję, że nie będzie tam super lasek... I ja taki kaszalocik xD