Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 745 - waga 105,5 - powrót do początków


Jak w tytule. Nie zauważyłam jak waga poszybowała do poziomu z przed Vitalii. Siedzę przed monitorem, który odbija obraz jak lustro. Słońce świeci mi prosto w twarz a ja w tym monitorze widzę wielką, zmęczoną gębę, z podwójną brodą i policzkami jak balony.Przez ten widok od rana nie mogę porządnie pracować. Muszę zmienić miejsce monitora. I wrócić na Vitalię...