No tyle jeszcze na Vitalii nie ważyłam. Kiedyś, w zamierzchłych czasach, osiągnęłam 108,00 z hakiem i jak na razie zanosi się na to, że mogę ten rekord pobić. Czerwcowy początek w środę nie przyniósł mi szczęścia, spróbujemy więc z początkiem miesiąca. Od wczoraj znowu próbuję, na razie udało się ominąć szafę ze słodyczami w pracy.
azoola
2 lipca 2014, 17:22Oj u mnie podobnie -teraz może zmierzajmy w kierunku rekordu najniższej wagi vitaliowej co ?
iwa1970
3 lipca 2014, 06:37jestem za!
agusia70
2 lipca 2014, 08:32Rekordy bijemy w drugą stronę! Proszę nie stwarzać precedensu! Trzymam kciuki
iwa1970
3 lipca 2014, 09:36Tak jest! Obiecuję poprawę:)
mikusia1971
2 lipca 2014, 07:38Trzymam kciuki : )