Wczoraj nie miałam kiedy pisać. Muszę się jednak do czegoś przyznać... zgrzeszyłam przyszła wczoraj do mnie koleżanka i piłam wiśnióweczkę... oj brakowało mi tego. Wiem, nie powinnam, ale ja tak lubię od czasu do czasu ( a w nocy wypiłam 2 litry coli light) a do tego wszystkiego zjadłam kurczaczka ze skórka. Jutro jednak wracam i znowu będę przestrzegać diety. Waga wieczorem wynosi 94,7kg
Byłam dzisiaj na zakupach. Kupiłam małej sukienkę i bluzeczkę a sobie buty, więc mam dobry humor... jak to po zakupach.
Pozdrawiam
MONIK1978
7 listopada 2010, 10:40Zakupy to dobre lekarstwo na wszystko.Miłej niedzieli.
Qualcuna
7 listopada 2010, 09:17ciaza, karmienie, teraz znowu ciaza, brak mi takiego rozluznienia od dawna... a i zakupy by sie przydaly, bo dawno sobie nimi humoru nie poprawialam. ale poki co i czasu i kasy brak