Nadal jestem na warzywkach i uważam, że na razie trzymam się bez zarzutów. Za 3 dni idę do pracy!!!! Jestem przerażona coraz bardziej. W poniedziałek i wtorek Hania pojedzie do mojej siostry, bo jeszcze nie chcę puścić jej do żłobka, żeby dobrze wyzdrowiała. Jutro idziemy na sprawdzenie ale jeszcze ma katar i kaszel. Wczoraj Dominik dzwonił do swojej mamy zapytać się czy w środę się nią zajmie... więc na początku jak rozmawiali to była zadowolona a jak się zapytał to głos od razu jej się zmienił i wyszło, że jak musi to się nią zajmie. Więc nie wiem jak to będzie dalej. Ja powiedziałam mojemu M., że jak się nie zgodzi to moje dzieci więcej do niej na noc nie pojadą.
Teraz czekam na babcię ma przyjechać, żeby zobaczyć jak to jest z Hanią :/
Ps. Wczoraj kupiłam sobie papierosa elektronicznego i mam zamiar ograniczyć się w paleniu (palę ok paczki). Jak na razie mi pomaga i mniej wypaliłam niż zawsze, ale zobaczymy jak będzie.
Pozdrwiam
iZaCzArOwAnYmOtYlEki
4 lutego 2011, 08:16i w końcu dostanę ten okres czekam na niego jak na zbawienie :(
iZaCzArOwAnYmOtYlEki
4 lutego 2011, 07:19nie z tym kim jestem :(
mada044
3 lutego 2011, 21:02No no ...silna kobitka z Ciebie :)
MONIK1978
3 lutego 2011, 15:29Powodzenia.Nie daj się,a będzie wszystko dobrze.