Faza I dzień 1/5
zaczynam od początku przez to, że zaczęłam pracować nie mam kiedy robić sobie posiłków . W pracy jest super, ale jak wracam o rzucałam się na jedzonko. Straszne!
Staram się teraz trochę inaczej, bo wszystko mnie się już znudziło do jedzenia więc teraz gotuję sobie wołowinkę dla odmiany. Mam nadzieję, że dam jakoś radę. To się okaże :)
Krystian cały czas przeziębiony, ale puszczam go do zerówki. Jutro mam mieć zdjęcia, a wyjdzie śmiesznie, bo nie ma dwóch jedynek z przodu. heh Hania chodzi do żłobka i mam nadzieję, że tak szybko nie zachoruje.
Buziaki