Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Faza I dzień 3/5


Na nic nie mam czasu. Tak szybko mi te dni mijają! We wtorek odebrałam Hanie a ona katar ma i jak wróciłyśmy to miała też gorączkę. Chciałam umówić się do lekarza, ale miejsc nie ma do końca tygodnia. Wylądowałam więc na pomocy doraźnej. Pani doktor powiedziała, że to zapalenie gardła, bo raczej nie zęby, dała mi antybiotyk. Dzisiaj jednak ani kataru ani kaszlu i gorączki też nie było. Zaczęłam jej stukać łyżeczką w dziąsła i słychać ze jest tam ząbek. Wkurzyłam się, bo niepotrzebnie daje jej ten antybiotyk, a przerwać podobno nie można. Nie wiem!!!
W każdym bądź razie jak odbierałam ją we wtorek ze żłobka to pani powiedziała,żebym się nie martwiła i z katarem dzieci przyjmują. Wkurzyłam się, bo ja nie daje dziecka jak jest chore, a oni i tak przyjmują chore które zarażają.
Dzisiaj i jutro Hania jest u mojej siostry, a w piątek zostanie z moją babcią aż się boje.
Odebrałam od koleżanki chodzik po Krystianie aby jej było łatwiej. Natomiast moja młoda dama od niedzieli raczkuje po całym pokoju. Zaczyna się :)
Krystian też jest chory, ale jeszcze chodzi do zerówki, bo z tego co zauważyłam to tam wszystkie dzieci kaszlą.

Dietka jest więc nie jest źle!