Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wracam i prosze o wsparcie


Hej wszystkim, dawno mnie tu nie było. Przeżyłam ostatnie pół roku jako szczęśliwie zakochana młoda kobieta, nie było czasu na pisanie, dieta też poszła w odstawkę. Wiecie nowa miłość pierwsze randki,pierwsze wakacje razem itp. Ale życie jak zwykle musiało mi dać po dupie i znów jestem sama. I dziś doszłam do wniosku że przegrywam życie, nie umiem stworzyć związku na dłuższy czas, za bardzo mi zależy żeby wszystko wyglądało pięknie i stwarzam dużo pozorów. Nie wiem może lepsze dla mnie życie singielki albo w ogóle żadne. Muszę się gdzieś wyżalić sory że tu.

Z waga o dziwo nie jest źle bo pomimo wielu nie do końca zdrowych dań nie przytyłam ale chyba to zależy od innego trybu życia. Teraz trochę gorzej bo zaczynam zajadać smutki dlatego chyba będzie wielki aktywny powrót tutaj. Witam Wszystkich ponownie :)

Plus z wakacji= pokochałam góry :)

Bardzo pokochałam takiego jednego Pana ale on mnie nie :( Ale dziękuje mu bardzo za te pół roku bo był to najszczęśliwszy okres w moim życiu.

  • KiwiBanane

    KiwiBanane

    17 grudnia 2016, 23:45

    Po zdjęciu i po tym co piszesz widać, że był dla Ciebie ważny. Wiem jak to boli ale uwierz mi musisz przetrwać ten trudny okres i zobaczysz znów na niebie zaświeci słońce. Jesteś młoda masz całe życie przed sobą. Nie poddawaj się!

  • sarenkamarchewka

    sarenkamarchewka

    17 grudnia 2016, 22:31

    Witaj, to mój pierwszy komentarz na vitalia, ale już chcę to powiedzieć: jestem z Tobą! Musisz wiedzieć, że w życiu coś się kończy, bo za pewien czas mogło zacząć się coś innego. Nie stoimy w miejscu, w naszym życiu pojawia się mnóstwo możliwości, których na codzien po prostu nie dostrzegamy. To jest jak z tym stołem... kiedy stół pozbawiony jest 1 nogi, każdy widzi ze jest krzywy, każdy to wytyka. Ale kiedy stoi na 4, to jest okej, nikt nic nie mówi. Wiec nie możemy podchodzić do życia w ten sposób, żę widzimy tylko to co złe! Szukaj może nowych pasji? Przeprowadz się? Zmien pracę? Zacznij udzielać się w jakichś grupach, na warsztatach, kołach itp? Ja podjełam decyzję: koniec z zadręczaniem siebie, powoli muszę przeć do przodu. Mam jakieś palny, marzenia, ale droga jest długa i każdy musi taką pokonać. Mam nadzieję, że czytając poczułaś się lepiej, bo chcę by tak było ;) Trzymaj się, pamiętaj, nie my jedne borykamy się z trudnościami. Może na końcu tego spotka nas coś nowego i bardzo miło zaskakującego? :)

    • iwona0522

      iwona0522

      17 grudnia 2016, 22:41

      Dziękuję za wsparcie, czuję się samotna dlatego każdy odzew zainteresowania jest dla mnie miły. Każdą radę przemyślę i postaram się część wprowadzić w życie :)

  • angelisia69

    angelisia69

    17 grudnia 2016, 03:20

    przykro ze tak wyszlo :( jednak mam nadzieje ze nie rozstaliscie sie w jakiejs klotni i milo bedziesz wspominac te czasy?Cos sie konczy zeby cos nowego musialo sie zaczac.Wycieczka super,piekne widoczki.Trzymam kciuki za zmiany

    • iwona0522

      iwona0522

      17 grudnia 2016, 08:51

      Dzięki za wsparcie.Układamy swoje relacje na nowo, zobaczymy czy coś z tego wyjdzie na stopie koleżeństwa