Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
WIELKA KLAPA
3 maja 2008
Było tak ślicznie optymistycznie i co , wszystko wzięło w łeb. Miałam w domu remont i już przed nim byłam zakręcona. Bardzo liczyłam na to , że przy takim obciążeniem robotą i brakiem czasu na jedzenie ruszę z wagi ( oczywiście w dół), a tu takie rozczarowanie. W zeszłą niedzielę byłąm na komunii, więc dzisiejszy wynik to chyba też po trosze efekt tej imprezki i żarcia w czasie remontu tego co wpadło mi w łapy, może nie było tego dużo , ale na pewno nie były to odpowiednie reczy. No cóż dosyć żali . Mam nadzieję że wrócę do gry. Postaram się . Pozdrawiam Iwka