Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Swierzy powiew


Zmieniłam swój tok myślenia waga ruszyła w dół co prawda z marnym skutkiem ,ale zawsze to coś.Ten tydzień jestem na przymusowym urlopie więc trochę się wezmę za siebie .Aż sama w to nie mogę uwierzyć wstałam o 7.00 i zabrałam się za ćwiczenia nie zrobiłam całej serii kondycja nie ta mam nadzieje że powoli dojdę  do końca , mam zamiar podzwonić trochę może znajdę jakąś fajną dietetyczkę która ułoży odpowiednią dietę bez serwowania chromu i innych prochów , bo do tych pigułek to jakoś nie mam zaufania.A tym czasem idę zjeść śniadanko dziś będzie owsianka.
  • mika75

    mika75

    4 lutego 2013, 22:43

    fajnie ze odzyskujesz wiare, moze urlop pomoze w znalezieniu wiecej czasu na prace z sama soba :)

  • Paulina18letnia

    Paulina18letnia

    4 lutego 2013, 08:18

    ładnie Ci waga spała! Ja się poddałam, gdyby nie to pewnie warzyła bym tyle co Ty no ale :( Powodzenia!!! Trzymam kciuki :)