Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
złoty środek i wizyta


Moje Kochane Babeczki:)

Niby chcialabym być szczuplejsza, ale wyraźnie nie mogę sobie z sobą poradzić. Jem dużo owoców, może i za dużo, ale nie mogę im się oprzeć. Wiadomo ,że owoce też tuczą, ale z drugiej strony są zdrowe. Już sobie tłumaczę ,że mój organizm tak mocno pragnie owoców i są mu potrzebne. Sprawdzałam na wadze,otóż w tym tygodniu nic nie schudłam i nic nie przytyłam. Mam wielkie rozterki, boję się ,że jak bedę tyć to źle dla mojej choroby i jak będę chudnąć to też żle dla mojej choroby. przeciez jakby się okazało w kwietniu ,że mam jakies nawroty i dostałabym chemie to kilogramy są potrzebne ,żeby było z czego chudnąć. A jak sama schudnę przed czasem to może mi zabraknać kilogramów do chudnięcia w terapii i co wtedy. Lekarze sami nie wiedza co doradzić, tak naprawde nikt nie wie co jest dla mnie lepsze. Mówią po prostu ,żeby cieszyc się życiem i z niego korzystać i sprawiać sobie przyjemności  . A jedzenie owoców jest dla mnie wielką przyjemnością. Nie słodzę herbaty,nie jem nic tłustego, ani tuczącego. Wiadomo, że życie jest ważniejsze od figury i owoców sobie nie ograniczę do jednej sztuki na dzień - nie ma mowy. Choć coś  z  życia muszę mieć  - a właśnie owoce dają mi przyjemność. Czytam o dziewczynach , które chcą mieć jakieś czterdzieści kilka kg,ktore przesadzają z odchudzaniem i myślę o ich głupocie - co one z siebie robią - szkielety i pakują się w anoreksję. Wszystko co za dużo lub za mało to jest źle .Od starożytności wiadomo, że najlepszy jest "złoty środek" czyli średnio.

Wczoraj byłam z mamą na spacerze- ale nie dawała rady bardzo bolały ja nogi i mdlały ręce ( szła przy rolatorze). Dzis jest slisko to w ogole nie wyjdziemy ,tylko ja sama.

Mama nie może spać i chce ciągle ze mną rozmawiać,żal mi jej i rozmawiam ,ale czasem do drugiej ,czy trzeciej nad ranem to jest dla mnie męczące,Zauważyłam,że jak sie trochę wymiguję i chcę iść do innego pokoju a nie ciagle z nią siedzieć to od razu mówi ,że chce jechac do siebie do domu i wtedy musze ja błagac i tłumaczyc ,żeby została. Żal mi jej, ale trzeba będzie nie reagować na te gadki o wyjeżdżaniu, bo wiadomo ,że by sobie nie poradziła.Dużo mnie to nerwów kosztuje i raz powiedziałam - no dobrze to Cię odwieziemy ,ale przeciez wiesz ,że sobie nie poradzisz. Ostatnio przecież była próba - była 3 dni sama w domu i zakończyło się upadkiem i  zawałem. 

Wiem ,że nie powinnam jej słuchać ,ale jeszcze zostały we mnie cechy córki słuchajacej matki i tłumaczącej się. Powinnam przejać rolę asertywnej opiekunki ,ale jest mi bardzo ciężko sie przekształcić.ale dla jej dobra i własnego dobra muszę - ale to jest dla mnie bardzo cieżkie i trudne. Trudno jest walczyć z własną matką - żal mi pozbawiać ją złudzeń ,że jeszcze będzie silna i zdrowa - bo ona ma takie nadzieje, A zresztą,może jej sie poprawi, nie takie cuda sie zdarzały. 

Babeczki, wiecie ,ze mam dzisiaj ufarbowac włosy wieczorem - a jak  tego nie zrobie to opiprzcie mnie solidnie !

Na szczęście jest powód do dobrego wygladu bo na jutro jesteśmy z mamą zaproszeni do córki męża na wizytę. Bardzo się z nią lubimy.Nareszcie jakieś wyjscie z domu :D

dzisiaj jeszcze (wieczorem zdam Wam relację z farbowania itd. :)

Buziaczki , miłych ,wolnych dni - Iwonka

  • Gruba-ska.Aneta

    Gruba-ska.Aneta

    7 lutego 2015, 21:46

    To wyjście z domku dobrze Wam zrobi :)).Pozdrawiam Cię serdecznie i duźo siły życzę Kochana Iwonko. Całuski :**

  • jolaps

    jolaps

    7 lutego 2015, 17:16

    Nic nie poradzisz. Najważniejsze, że masz się gdzie wygadać . A o farbowaniu nie zapominaj.

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    7 lutego 2015, 16:19

    No to milej niedzieli Kochane. Mama niech nie gada głupot bo gdzie jak gdzie ale nigdzie nie będzie miała tak dobrze jak przy tobie.

  • MonikaGien

    MonikaGien

    7 lutego 2015, 16:06

    Miłego spotkania, włosy koniecznie ufarbuj, zadbana kobieta, szczęśliwa kobieta :-) wydaje mi się, że zdrowiej jeść owoce niż mięso, makarony, chleb, więc jedz na zdrowie! Trzymaj się, pozdrawiam :-)

  • kacper3

    kacper3

    7 lutego 2015, 15:42

    T jest tak ze nawet jak jestes oiekunem nie z rodziny to czasem i tak emocje sa i trudno je uspic jesesmy ludzmi iczujemy, ale trzeba bo inacaej nie da sie funkcjonowac sprawnie. To praca 24 h na dobe i trzeba spac, odpoczac, usiasc. Musisz postawupic sobie granice i wiedz ze mama nie robi tego swiadomie to choroba. Trzymaj sie i udanego farbiwania!

  • Gacaz

    Gacaz

    7 lutego 2015, 14:17

    Miłych odwiedzin. Włosy koniecznie ufarbuj, wygląd poprawia samopoczucie. Z mamą postępuj z większą stanowczością. Starsi ludzie często są jak dzieci kapryszą, marudzą i chcą za dużo, trzeba postawić im rozsądne granice. Dbaj o potrzeby mamy, ale nie rezygnuj z własnych, inaczej nie dasz rady opiekować się nią dłużej. Pozdrawiam.