No dzisiaj mam chwilę spokojną i nareszcie usiadłam do uzupełnienia mojego pamiętnika. W sumie jest super,mam ogromną satysfakcję. Moje niepotrzebne kilogramy powoli znikają . Nie jest łatwo , ale gdy nachodzi chęć na dojedzenie lub na coś słodkiego, natychmiast przypominam sobie reakcje moich znajomych , którzy nie widzieli mnie od kilku miesięcy.Jak miło jest słyszeć pytania o przepis na cofnięcie zegara lub stwierdzenie - jak strasznie pani schudła- oczywiście z naciskiem na STRASZNIE. Właśnie takie reakcje działają motywująco. A mnie jeszcze tak daleko do zamierzonego celu. Chciałabym wytrwać. Ba chciałabym zmienić swoje nawyki żywieniowe i powoli przestawić się na zdrowe odżywianie. Staram się być aktywna bieżnia, spacery -tylko czy wystarczy sił i determinacji. Zobaczymy podjęłam wyzwanie minus 10 kg do końca roku. Może się uda.....