Wspaniała pogoda, żyć się chce, kochać, ba, nawet...odchudzać!!!
Spacer, zakupy, odwiedziny, teraz wreszcie wypoczynek.
Wiecie co, jak jestem taka zadowolona, szczęśliwa, to podświadomie boję się, że zaraz to, co piękne, skończy się.
Ale muszę w końcu uwierzyć, że to ja jestem panią swego życia!!!
Byle mi tylko zapału starczyło...
mmMalgorzatka
5 maja 2013, 07:49dzięki, ze się odezwałaś.... może tym razem się uda:)
kijaneczka
4 maja 2013, 20:15Oj tak- słońca to my bardzo spragnieni jesteśmy! Ale teraz ono już będzie pojawiać się częściej dlatego poprostu będziemy radośniejsi- to nie minie :)
abiozi
4 maja 2013, 19:22Witaj! Ale mnie napisałaś...no...no...;) Ale sympatycznie i to bardzo. Starczy Ci zapału, tylko stopniowo. Ja z rewelacyjnym skutkiem zaczęłam od małych zmian. Zadziałało. Rozkochałam się w sporcie i ruchu w ogóle, i zdecydowanie łatwiej jest mi wytrwać w diecie. Walczę z wagą od ponad 20 lat i pierwszy raz połączyłam ruch z dietą i po raz pierwszy czuję się wspaniale, i zaczęłam 5 miesiąc z wagą 13 kg mniej. Jak na 4 miesiące to pewnie nie jest powalający wynik ale trwały i osiągnięty bez głodówki i z przyjemnością. Powoli a dasz radę i nigdy się nie poddawaj.