Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dieta bez diety...


Dziś się zważyłam.. Ot tak sobie dla sprawdzenia bo przecież żadnej diety nie było... I co? 77,2 KG!!!!! Schudłam.... To zadziwiające jak powrót do dawnych zwyczajów pozwala też wrócić do dawnej figury.. A jakie są dawne zwyczaje? Chodzić na pieszo..Wszędzie gdzie się tylko da i jak najczęściej.. Kiedy byłam w Poznaniu jeżdziłam co prawda autobusami i tramwajami ale na przystanek było dosyć daleko... Naprawdę tyle łaziłam w tą i spowrotem że teraz w domu nie mogę usiedzieć.. Z tego wszystkiego przemeblowałam pokój dzieciaków..Sama.. Niedoszły palcem nie kiwnął i nawet go o to nie prosiłam.. Jakbym to zrobiła to bym się nasłuchała że po co i na co..

Przyszedł jak przestawiałam regał.

Spytał- Dokąd z tym lecisz?

A ja mu na to- Tak do okoła domu się z tym przelecę zeby się dobrze przewietrzyło...

Hehe..

Może chciał pomóc...?... Ale nie pomógł.. Nieważne.. Ja jestem zadowolona że zrobiłam to sama..Teraz tylko się zastanawiam gdzie wstawić ławeczkę do ćwiczeń bo wystawiłam ją tymczasaowo do kuchni tylko miejsce mi się skurczyło i nie bardzo mam ją gdzie wstawić.. Coś wykombinuję..Znów sama

A nawiązując do chodzenia.. W poprzednim wpisie napisałam że moja córcia kupiła sobie buty.. Chciałam dać fotkę ale dałam łącze do aukcji..Niestety aukcja się skończyła i nie widać jakie to buty..Postanowiłam teraz nadrobić i dać fotkę

Są bardzo ładne i bardzo...wysokie!!!! Ale ona ja je zobaczyła to się napaliła jak arab na kurs pilotażu.. Polazła w nich na rozpoczęcie roku szkolnego...Chyba była najwyższa (ok 190cm)..

 

  • Diabeleria

    Diabeleria

    2 września 2010, 23:48

    :)))