Nie przepraszam , nie lamentuję, nie kajam się i nie wyznaję że odchodzę..
Te wszystkie wpisy : odchodzę, zawiodłam, nie będę pisać...to takie pożegnania samobójców... Podobno każdy samobójca przed popełnieniem takiego czynu wysyła sygnały do najbliższych...
A ja ostatnio ile razy tu wchodzę to widzę jak zrozpaczone Vitalijki żegnają się a potem to chyba rzucają się na lodówkę-no po prostu samobójstwo dietetyczne...
Kiedy widzę że dieta mi nie idzie to z reguły biorę się w milczeniu za siebie... No może nie zawsze biorę się za siebie, ale jakoś nie czuję potrzeby przy każdym przestoju żegnać sie z Vitalią lub "przepraszać że dawno nie pisałam".. Moj pamiętnik więc piszę kiedy mam potrzebę.. A jak nie mam potrzeby to nie piszę O.o
Zresztą czy ktoś kto nawet czyta moje sporadyczne wpisy czuje się urażony moim niepisaniem? Jakoś nie wydaje mnię się
A ponieważ wpisy zwykle dodaję w godzinach mocno niepopularnych, fanek wielu nie mam..Poza tym moje pisanie nie zawsze jest ciekawe- dla Was- zaś dla mnie to po prostu sposób wylania swych myśli (czasem mi przychodzą do głowy )
W każdym razie samobójcą nie mam zamiaru zostać więc nie przepraszam, nie lamentuję, nie kajam się i nie wyznaję że odchodzę...
Za to..........
Pozdrawiam Serdecznie
Annakrakow
6 marca 2011, 20:03ha ha :) świetnie to napisałaś :) czasem mam taką myśl, że można tu zrobić świetne obserwacje do badań socjologicznych i psychologicznych :D Pozdrawiam nie-samobójczynię :)
ewelina8015
6 marca 2011, 03:22mam takie samo zdanie ta ten temat w 100%