Weszłam już w tryb domowego
życia, ćwiczę i nie jem kolacji.
Poza wczorajszym dniem!
Byliśmy u znajomych na
parapetówie...
Zabawa była fajna, dużo mięsa z
grilla, dużo sałatek i warzyw,
no i alkohol!
Oczywiście jadłam po 18 no i
oczywiście piłam alkohol!!
No i jakoś nie chudne zbyt wiele.
Ale żadna załamka mnie nie
chwyciła, w żadnym razie....
Chociaż....
Może to dzisiaj mam taki kiepski
nastrój, bo przemęczona jestem.
Ehhh!!!
Może napiszę jutro jak będę się
lepiej czuć to i nastrój
będzie lepszy!