Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
na szybciocha :P


Wstałam dziś dość wcześnie, bo już po 7.00  , zjadłam zaplanowane wczoraj śniadanie (owsianka), a później dzwoniłam do biur rachunkowych za stażem i w jednym Pani powiedziała, że miała właśnie kogoś szukać na staż. Tylko trochę jej nie pasuje, że mam średnie wykształcenie z rachunkowości, a nie wyższe . Ale poprosiła żeby jej wysłać CV.
Mam nadzieję, że coś z tego będzie.... dość już mam siedzenia w domu

I poćwiczyłam dziś  jestem z tego bardzo zadowolona bo i czuję się od razu lepiej
Było: rozgrzewka, brzuszki, hantelki na ramiona i plecy i wyczerpujące ćwiczenia na nogi i pośladki = 30 min., później siadłam na rower i pedałowałam przez kolejne 30 min. mam nadzieję, że tłuszcz się palił  aż huczało .

Muszę się jeszcze zmobilizować do zrobienia sobie zdjęć sylwetki, żeby móc spojrzeć na siebie z boku, a później porównać zmiany

Miłego dnia wszystkim życzę a ja lecę na spotkanie z koleżanką (przewidziane: )