Ćw. w poniedziałek:
rozgrzewka, pośladki z Mel B., brzuch z Mel B. - ok. 25 min.
bieganie - 19 min.
rozciąganie.
Bieganie, bieganie, bieganie!!!poprzednim razem było 16 min, teraz już 19!! Cieszę się, było cudownie biegłam i biegłam - prawie tak swobodnie jak w moich snach........... ehhhhhhhhhhhhhh
Ćw. we wtorek:
Koszenie trawnika ok. 1,5h - działa na ramiona, brzuch i nogi, pot lał się po twarzy i tyłku, hehe
Dietowo jak zwykle u mnie - szału nie ma ale tragedii też nie - przez oba dni było: zupa jarzynnowa, twaróg z dżemem i jog naturalnym,omlet, jajecznica, grzanki z samym serem, wędlina- więcej nie pamiętam. A no i lody śmietankowe oczywiście! i 2 kostki czekolady..
Co dziś będę ćwiczyć jeszcze nie wiem... chyba skończę kosić i na bieganie i inne wygibasy nie starczy już siły.
POZDRAWIAM
duska17
3 lipca 2013, 21:33Ewa jest niesamowita, a co najważniejsze jej treningi rzeczywiście przynoszą efekty.:) Słyszałam, że Mel B, też jest świetna, ale nie próbowałam jeszcze jej treningów