Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
walczę o 55kg.


bujam się raz 56-58 a raz nawet 60, jakoś moja siła walki padła- no cóż zobaczymy jak to będzie, bo narazie się zawzięłam:)

dziś 
sn- 2 kromki czarnego pieczywa z serem żółtym                     i pomidorem;
snII- ww
obiad- miska owsianki i 2 kromki czarnego chleba                       z dzemem własnej roboty

16.00- 5 sztuk śliwki suszonej i koniec

menu z braku czasu ograniczone, ale na jutro już ugotowałam pyszną zupkę warzywną więc będzie pysznie:) zaopatrzyłam się również w owsiankę:) owsiane płatki błyskawiczne- mniam mniam

w pracy ogarnełam:) IPETy napisałam- wkońcuuuuuuuuuu
i dostałam trochę godzin dodatkowo, więc się ucieszyłam- na studia zarobię:) za pierwszy semestr zapłaciłam, więc do przodu- jestem załamana bo muszę iść na te studia a kosztują one 10.000 tys, no i muszę jakoś je uzbierać

u mnie tyle zawirowań pozytywnych i nie w życiu, że jak tylko chcę Wam o tym napisać top mi ręce opadają...
trzymajcie kciuki, będzie dobrze bo być musi:)


a i był spacer godzinny z małą:)


  • bambinooo

    bambinooo

    30 września 2012, 18:37

    Też tak miała, ale się znów zawzięłam i po "wakacjach" dietkowych (od kwietnia do końca września) znów walczę o więcej :) a raczej mniej ;) No, to bierzemy się w garść i do przodu :D

  • xoxo8

    xoxo8

    24 września 2012, 23:13

    Widzę, że sytuacja podobna do mojej jeżeli chodzi o wagę itd ;) powodzenia w walce o 55 ! ;)