Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2-4/30 Z uporem maniaka do przodu


jestem już w 4 dniu treningowym pod rząd. 
Na razie wygląda to w kratkę jeśli chodzi o ćwiczenia. 
W jeden dzień skalpel w drugi "pogromca cellulitu" i tak na zmianę. 
Mam wrażenie, że pogoda czeka z ujawnieniem słońca, aż moje ciało się napnie. 
To niesamowite, że po raptem kilku dniach ćwiczeń mój brzuch przestał być taki wydęty. 
A za chiny nie szło go nawet wciągnąć. 
Chociaż z drugiej strony bardziej szpiluję dietę bez gazowanego, z większą ilością błonnika i mniejszą słodyczy. 
Ciężko mi jest się opędzić od słodkiego, chyba mi witamin brakuje :( 

Ale z uporem maniaka do przodu, bo cofać się nie mogę i nie chcę.
  • zielonafinezja

    zielonafinezja

    4 czerwca 2013, 22:36

    Dokładnie z tego wszystkiego chociaż brzuch już tak nie wystaje jak wcześniej też to zauważyłam ::)

  • kuska23

    kuska23

    4 czerwca 2013, 18:48

    do przodu!

  • jola56789

    jola56789

    4 czerwca 2013, 16:14

    Po co się cofać....?! Damy rade! Ja zaczynam od nowa niestety, ale ważne że chcemy zmiany.;)