Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (59)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 35507 |
Komentarzy: | 725 |
Założony: | 3 stycznia 2013 |
Ostatni wpis: | 30 grudnia 2014 |
kobieta, 38 lat, Kędzierzyn-Koźle
168 cm, 75.90 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Moja aktywność - spaliłam 1002 kcal
wypadki, przygotowania i awantury...
Dziewczyny, przepraszam, że tyle mnie nie było . Po ostatnim wpisie prężnie ćwiczyłam sztuke makijażu i teraz na spokojnie będę mogła sama się wymalować na ślub. 12. Kwietnia wymalowalam sir, zrobiłam próbną fryzurę ślubną i pojechałam na przymiarkę sukni. Zestawienie podobało się wszystkim, a przede wszystkim kobiecie która zna się na stylizacji, więc jestem spokojna.
Przed tym próbnym wszystkim oczywiście musiała być kłótnia z teściową, ale o to, że nie chciała, żebym uczestniczyła w ustalaniu menu, bo to ona płaci wraz z moimi rodzicami. A czyż to nie moje i jej syna wesele? Jak tak można? Były łzy, wściekłość i stwierdziłam, że ostatni raz płacze przed ślubem. Przekazałam rodzicom wszystko co wiedziałam ina czym mi zależało z menu, rozmieszczeniem gości w pokojach i umyłam ręce od tego. Ale jak pojawiały się problemy to do kogo szli? Znów do mnie. No ale teraz jest ok. I oby tak zostało.
15 kwietnia mój synek miał wypadek. Poszedl do sąsiadki z jej synem się pobawić i pękła szyba w drzwiach tnąc mu rękę. U nas było słychać taki huk, że od razu poleciałam do nich. Zaraz po tym wylądowaliśmy w szpitalu na szuciu. To było przerażające trzymać własne dziecko, wrzeszczące z bólu, pocące się z wysiłku w płaczu. Na szczęście ręka szybciutko mu się zagoiła.przecięcie u podstawy kciuka nie przecieło nic ważnego i rana na przedramieniu też była powierzchowna ale rozlazła.
Korzystając z tego, że syn był u sąsiadki chcieliśmy pójść na spowiedź przedmałżeńską, ale jakoś wszystko było na nie i mocno to rozważaliśmy. I tu nagle ten huk. Nawet nie chce muśleć o tym co by było jakbyśmy byli w kościele w tym czasie. A teraz mam ogromny problem, żeby znowu puścić syna do kolegi samego. Wole jego kolege zapraszać do nas.
Postaram się wrócić i ponownie pisać w miarę na bierząco i czytać wasze wpisy.
Moja waga na dziś 75,5. Jestem przed @.
Tylko dla dziewczyn o mocnych nerwach!
Znowu mam problem z tworzeniem tekstu, więc będę pisać tak jak kreator mi pozwala.
Do rzeczy. w niedzielę byłam na szkółce makijażu w Douglasie. Tam pani wizażystka zaproponowała mi makijaż ślubny. Chciałam mocno zaznaczone oko - zmodyfikowane lata 50-60. tak żeby pasowało do sukienki. A o to co mi Pani zmalowała na budzi.
nie byłam zadowolona z całokształtu. Oczy wydały mi się dość upiorne. Zdjęcie było robione może 2 godziny po nałożeniu a już widać jak pięknie się świecę w strefie T :-/ Kosmetyki jakich pani używała to nie były z bazarku tylko takie co to ponad 100-200zł kosztują, więc moje oczekiwania były odpowiednio wysokie. błyszczyk też mnie nie zachwycił. lekko się kleił.
Postanowiłam potrenować sama make-up i oto co mi wyszło. wiadomo, że jeszcze muszę go dopracować, ale sama osobiście już lepiej się w nim czułam. I po 2 godzinach nie świeciłam się jak psu nie powiem co...
A Wy za którym jesteście?
'mogę Cię o coś prosić? nie pchaj się więcej na
taką dietę...'
Takie słowa jak w temacie usłyszałam od narzeczonego dziś rano. Później dodał, że nie może patrzeć jak cierpię...
Wczoraj miałam już dość. Ból głowy, ból zatok, ból oczu, słaba, zła, ssący, bolący żoładek... Koniec! Zamówiliśmy pizze i wciełam 3 kawałki. Jaka ja byłam szczęśliwa! Ale tylko przez chwilę, bo mój żoładek był w szoku! Kilka dni na organicznych śmieciachgłodowych a tu taka bomba?? Chciało mi się wymiotować, a nie mogłam. Narzeczony winka nalał na trawienie-byłam w stanie wypić może 3 łyki, potem to tylko herbata gorąca. Bałam się zasnąć. Na szczęscie rano było znacznie lepiej. A waga pokazała 74,6.
Nie żałuję, że rzuciłam tą dietę. Dietetyczka dała ja za darmo, a zapłaciłam tylko za badanie syna. Pisałam, że moje małe kochanie jest ubity dzieckiem? Ma przede wszystkim mięśnie :-) nie muszę martwić się o jego otłuszczenie.
Wracam do mojej starej diety i ruchu. I w nosie mam dietetyków jak tak ma to wyglądać.
Dziś piekę placek z brzoskwiniami. Miał być sernik, ale z kasą krucho. A na urodzinki bardzo chcę upiec narzeczonemu ciasto - to jest takie osobiste, takie od serca jak samemu się coś zrobi :-)
Miłego dnia dziewczynki!
Dziewczyny pomóżcie! Czyszczę mój warsztat hand made. Jeśli będzie ktoś zainteresowany to mam jeszcze inne. w najbliższym czasie mogę też je tu wrzucić. Wszelki dochód zasili skarbonkę mojego synka :)
dieta oczyszczająca od dietetyczki-bliska
rezygnacji
Moja dieta od dietetyczki na oczyszczenie i wprowadzenie zdrowych nawyków...
Pierwsze 2-3 dni na owocach i warzywach, wodzie, herbatach byle nie czarnych.
W 4 dniu dodaje się przefermentowane przetwory mleczne typu maślanka,kefir,jog. Nat.
W 6 dniu dochodzą kasze grube, dziki ryż, a w 8-9 chude mięso ryb, drobiu ew wołowe.
Cała dieta ma trwać najkrócej 10-14 dni ale można ja przedłużyć.
Dziewczyny jestem na 2 dniu i mam ochotę piznąć tym o ściane, najeść się tak jak jadłam do tej pory wskoczyć w strój i pobiegać albo skalpel wyzwanie zrobić.
Brakuje mi energii i głowa boli. Narazie powtarzam sobie, że będzie dobrze, że za chwilę będę mogła coś więcej zjeść.
Jestem rozdarta. Nie wiem co z tym robić. Wytrzymać? Przemęczyć się? Czy olać?
jazda po bandzie i thermo stim...