Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem osobą stanoooowczo niekonsekwentną!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16770
Komentarzy: 358
Założony: 4 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 6 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Halincia01

kobieta, 31 lat,

169 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 60kg do lata

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 listopada 2014 , Komentarze (7)

Cóż znowu postanowiłam zacząć, grunt to się nigdy nie poddawać..

Za miesiąc wesele siostry, no i inne motywacje są.. Pare fotek z dziś:

dzisiejszy trening ;)

październik.. to tylko rower (loser)

powrót na starą trasę :p

omlecik po treningu mus! :D

kolacja: couscous, pieczarki, kalafior,sos

Tyle, na dziś powiem tylko że już jestem po sesji i..:

  • konstrukcje zaliczone
  • autoCAD zaliczony
  • matematyka zaliczona
  • integracja w budownictwie zaliczona

jeszcze tylko holenderski, projekt i materiały budowlane.. pliiiiiis! 

13 sierpnia 2014 , Komentarze (4)

Tyle mnie tu nie było.. :x postanowiłam wrócić, niestety nie mam czasu na bywanie na vitalii, wracam więc na siłownię, do ćwiczeń, do zdrowego jedzenia. Była u mnie siostra na 11 dni i do poniedziałku trochę poszalałam z jedzeniem i niezdrowym trybem życia. Ale teraz już nie wymiękam tylko jadę dalej.. ;) jadę i to na rowerze, bo od 01.08 już się uzbierało 135km . Dodatkowo praca 7 dni w tygodniu, więc na brak zajęć nie narzekam. Wczoraj było bodypump, dziś tylko rower bo oddawałam krew i siłownia potem nie byłaby najlepszym pomysłem (kreci)

Trzymajcie się chudzinki i walczcie! 

21 maja 2014 , Komentarze (8)

Coś dawno mnie nie było.. Od razu mówię jak to się stało. Jakieś dwa tygodnie temu poszłam rano biegać, pomimo dobrej rozgrzewki wróciłam kuśtykając i tak dalej jeszcze kuśtykam.. :<byłam na siłce raz, próbowałam ale każde ćwiczenie powodowało ból. Także ćwiczyć nie ćwicze,jedynie jakieś brzuszki i ćwiczenia na wewnętrzną stronę ud, zamiast piechotą do szkoły to tramwajem.. :( Ale powoli chyba mi przechodzi, więc mam nadzieję że od przyszłego tygodnia powrócę do żywych.

A z takich innych ciekawostek, to dziś miałam egzaminy językowe,jeszcze jutro i po sprawie, Zobaczymy za 5tyg. WTFFFF? jak mi poszło..Znalazłam dodatkową pracę 8)

21 kwietnia 2014 , Komentarze (8)

Jak w tytule.. Wczoraj miałam urodziny. Było ciastko, drinki, sto lat o północy.. i było fajnie. Nie wszyscy pamiętali, co powinni pamiętać, ale.. Miało być na wadze poniżej 70kg, nie jest. Miała być dieta, a nie jest, ale.. no właśnie ale. Czuję się dobrze, szczęśliwie, zadowolona.

PS.zwariuje z tymi zdjęciami.. :<

14 kwietnia 2014 , Komentarze (15)

Cześć!

Ostatnio rzadko tu bywam, pewnie dlatego że z dietą ciągle nawalam i chowam głowę pod poduszkę, udaję że mnie nie ma.:x Generalnie, jest spadek.. jakieś 0,5 kg, też mi coś :D W ogóle w tym tygodniu to mam 1x siłownia, 2x 1h orbitrek, 1x 30min bieżni zaliczone. No i ostatnio doszły mi spacery.. :) czasem po 3godz. :) Więc jak sami widzicie, nie ma czym się chwalić. 

Ale znów jest jest poniedziałek, znów kolejne szanse8) 

8 kwietnia 2014 , Komentarze (16)

Jak w tytule,

umiarkowanie w jedzeniu i piciu (alkohol)nie jest mi znajome. :D nie ma co się śmiać.. Nawet menu z zeszłego tygodnia nie wrzucam bo wstyd.


Ćwiczeniowo:

Poniedziałek- spacer 4godzinny,wyzwanie wykroki, wyzwanie przysiady-nożyce-brzuszki

Wtorek- orbitrek 1h,wyzwanie wykroki, wyzwanie przysiady-nożyce-brzuszki

Środa - siłownia 1h, orbitrek 1h, wyzwanie wykroki, wyzwanie przysiady-nożyce-brzuszki

Czwartek - rowerek 22km/h, wyzwanie wykroki, wyzwanie przysiady-nożyce-brzuszki

Piątek - wyzwanie wykroki, wyzwanie przysiady-nożyce-brzuszki

z fotomenu; lidl rozpieszcza orzechami i jogurtami (slina)

(loser) a to tak z motywacji.. i weź tu wyglądaj jak ona skoro tyle żresz..

Ps. coś czuję że nie osiągnę swojego celu na urodziny.. (loser)LOOSER!

30 marca 2014 , Komentarze (21)

Cześć!

Wrzucam tylko menu z tego tygodnia i spadam do nauki.

No może poczytam jeszcze co u Was :D


A więc

niezbyt ciekawie, mało twórcze, zwłaszcza dziś. Po wczorajszych wojażach musiałam uzupełnić paliwo :D

Generalnie, masło orzechowe się skończyło więc w tym tygodniu będzie tylko lepiej ;)  W piątek zjadłam paczkę chipsów, tzn. bardziej chrupek, czy coś takiego, ale miałam taaaaką ochotę.  Wybrałam te dla dzieci z mniejszą ilością soli i tłuszczu.. wiem, to żałośnie śmieszne. Wczoraj.. drinki! (alkohol) olaboga! Co za dziecko! Mam straszną ochotę też na słodkie, i co prawda zaczynam sobie pozwalać, np. w piątek zjadłam mały kawałeczek pachlawy. Ale nie poddam się! Co prawda jeszcze jutro muszę wytrzymać, żeby miesiąc bez słodkiego stuknął. Pewnie we wtorek coś słodkiego wsunę :p ale bez szaleństw. Do 20.04 coraz bliżej... Kurczę, czemu jest tak że im bliżej celu tym ciężej..? Waga stoi.. Co prawda centymetry lecą, ale ja chcę do urodzin parę zbędnych kilo zrzucić!! No nic, nad rozlanym mlekiem się nie płacze, trzeba zebrać tyłek i się bardziej przyłożyć!

Ćwiczeniowo:

Poniedziałek: nic (spacer 4 godzinny)

Wtorek: Orbitrek 1godz

Środa: ćwiczenia siłowe 1 godz

Czwartek: rowerek 22km/1godz

Piątek: nic.. nie poszłam na zumbę, a do pracy (szloch)

Jeszcze coś z fotomenu!

moja <3 owsianka z orzechami!


W wtorek ważenie :?

trzymajcie się kochani!

25 marca 2014 , Komentarze (16)

Cześć! U mnie ponad programowy wpis :p 

Jeśli chodzi o treningi to wykonuję je na zmianę; w jeden dzień kardio, w drugi ćwiczenia na mięśnie. Kardio to u mnie prosta sprawa; bieganie (10km), orbitrek (10km), rowerek (20km) i tak w kółko ;) Wszystkie treningi wykonuję w około jedną godzinę.

Ćwiczenia siłowe- modelujące. Tutaj mam taki swój stały plan, od kwietnia zamierzam go rozszerzyć o parę dodatkowych ćwiczeń, nie mniej jednak:

1. Odpychanie ciężaru od siebie. 4x15. Wykonuje się je w pozycji stojącej, w pozycji wyjściowej znajduje się jedna noga trochę bardziej wysunięta do przodu, ręce spoczywają na drążku (znajdującym się na wysokości klatki piersiowej) ugięte w łokciach. Odpycham ciężar od siebie, nie przemieszczając się, jedynie ręce prostuje w łokciach.

2. Przysiady z obciążeniem 4x20. 

3. Podnoszenie ciężaru 3x10. Drążek znajduje się na wysokości ramion. Pozycja wyjściowa to taka w której mam ręce mam zgięte w łokciach. W tym ćwiczeniu prostuje ręce w łokciach, podnosząc przy tym ciężar.

4. Przyciąganie ciężaru do siebie 3x15. W tej pozycji zaczynam mając ręce wyprostowane, wyciągnięte do przodu, znajdujące się na drążku na wysokości klatki piersiowej. Ćwiczenie polega na przyciągnięcie ciężaru do siebie. 

5. Przyciąganie ciężaru do siebie 4x20. To ćwiczenie bardzo przypomina poprzednie, z taką różnicą że klękasz na jedno kolano, a drążek znajduje się nie przed Tobą, a nad Twoją głową.

6. Ćwiczenia na mięśnie skośne brzucha. 6x15 Siadasz na ławeczce. Drążek znajduje się po Twojej prawej/lewej stronie (co seria zmieniam). Skręcasz tułowie o 90' tak że drążek znajduje się przed Tobą. Chwytasz za drążek i przeciągasz go na prawą/ lewą stronę (180stopni)

7. Podciąganie kolan 3x15

8. Brzuszki z obciążeniem 4x20. Tu brzuszki są bardziej efektowne, poprzez urządzenie, którego zdjęcia nie mogę znaleźć na internecie.. (mysli) ale sens i uczucie zmęczenia jest takie samo, jakby wziąć hantle i robić brzuszki trzymając hantle przed sobą

9. Ćwiczenie na uda i pośladki 6x15. Siadasz na ławeczce, nogi zgięte w kolanach, znajdują się platformie ustawionej prostopadle do ławeczki. Próbując wyprostować nogi w kolanach odpychasz ławeczkę od platformy, podnosząc tym samym ciężar.

That's it.

Wszystkie ćwiczenia wykonuję z różnym obciążeniem. To zależy od tego co robiłam danego dnia wcześniej, jak się czuję itd.. Zasada jest prosta; obciążenie na tyle lekkie żebym dała radę wykonać ćwiczenie i na tyle ciężkie żeby zwiększając go musiała sobie powiedzieć: nie ma opcji. :D Najważniejsze żeby być uczciwym w wobec siebie.

Jeśli chodzi o warming up & cooling down.. 8min na wybranym cardio przyrządzie. Rozciągam się wieczorem w domu po wieczorowych przysiadach :)

Z góry przepraszam za nieprofesjonalny opis ćwiczeń. Nie jestem profesjonalistką, nie znam się na wszystkim..


Wczoraj odpuściłam sobie siłownie na rzecz wieczornego spaceru z przyjaciółką (4godzinny), dziś już 1godzina orbitreka była :D Wczoraj i dziś egzaminy językowe, więc wypadłam troszkę z rytmu, ale powoli wracamy na dobre tory. 

Takie ot: post workout jedzenie dziś -pełnoziarnista bułka z masłem orzechowym i bananem

jakość zdjęcia zabija :<

Dzięki za wasze komentarze, czasem otwierają oczy! 8)

Dbajcie o siebie,

xoxo


23 marca 2014 , Komentarze (8)

Cześć wszystkim.8)

Teraz będzie trochę chaotycznie. Chciałam zacząć od wrzucenia mojego menu: 

Cóż mam nadzieje że idzie się doczytać ;)

Mój problem, pieczywo. Myślałam że problem poniekąd wyeliminowałam, ale nie. Jeszcze nie. Niby te bułki gdzie wszędzie wypisuje to takie małe coś:


Ale to małe, białe wewnątrz coś ma w sobie mnóstwo kalorii.

Problem drugi: majonez. Ostatnio go jem dużo. Za dużo.

W ogóle moja dieta jest uboga, tak patrząc. Staram się jak mogę ale bardzo rzadko bywam w domu, a plecak jak rano wychodzę jest od dna po samą górę zapchany, książkami, ciuchami na siłownie itd.. 

Sorry, za brak jakiegokolwiek składu i ładu w moim wpisie ale, jakoś jestem zmęczona. (ziew)Praca w nocy od 21-5 i dziś 12-18, nie jest taka najgorsza, tylko szkoda że jak się ustawia budzik na 11, budzisz się z przyzwyczajenia o tej 7 i z boku na bok, myślisz co tam, wstaję bo i tak już nie zasnę :|

Chciałam jeszcze dodać, że na prośbę Himek wrzucę opis moich ćwiczeń siłowych. Ale to dopiero w wtorek, 

bo jutro i pojutrze mam dość ważne egzaminy, więc nie będę w stanie ogarnąć, a poza tym może poszukam też na necie jakichś filmików instruktażowych.


Hej to już 23 dni bez słodyczy ]:>

nawet mnie do nich nie ciągnie.. Myślałam tylko co zjem 20kwietnia i na pewno cóś słodkiego wpadnie.. ;)


:*



PS. TA extra bułka z szynką to w pracy była, koło 1 w nocy. Brzmi ekstremalnie, jedzenie tak późno, 

ale i tak poszłam spać o tej 6stej. No i 2 drinki też wpadły Bacardi- 7Up :D

21 marca 2014 , Komentarze (11)

Witajcie drogie vitalijki!!

Dziś pierwszy dzień wiosny! WRESZCIE! Tak długo oczekiwana wreszcie przyszła,
wczoraj objawiła się w postaci 20stopni i słońca, dziś trochę deszczu z rana, poza tym słońce, ale zimno, brr!
Przyszła wiosna, a to oznacza że za 3miesiące przyjdzie lato! I jak z naszymi przygotowaniami do bikini..?


Jakoś nie mam weny żeby pisać, chcę powiedzieć tylko że ten tydzień jak najbardziej na plus mi wyszedł:

Ćwiczeniowo:

Poniedziałek - ćwiczenia siłowe (1h) pakujemmyy:D

Wtorek- Orbitrek (1h)

Środa - ćwiczenia siłowe (1h)

Czwartek - Bieganie (1:11h)

Piątek - Orbitrek(1h), Zumba (2h)

Sobota i niedziela.. standardowo idę do pracy, więc uznaję ten dzień jako wolny od wysiłku.. Co nie do końca jest prawdą bo cały dzień jestem w ruchu. :p


Spacerów nie liczę, codzienne minimum to 6km (na uczelnie i spowrotem), a jak na siłownie idę to jeszcze 2km extra,
jedynie w poniedziałki przemierzam około 17km piechotą (co zapisuje na endomondo, bo to nie mały dystans ;p)
Generalnie na siłownie od początku marca regularnie chodzę, tyle że poprzednie 2tygodnie robiłam treningi co 2 dzień.
Robię też wyzwanie -przysiady, nożyce i brzuszki.. zobaczymy co z tego wyjdzie.
Jeśli chodzi o dietę, to wrzucę jadłospis w niedzielę wieczorem, żeby zamknąć ten tydzień.
Dziś wrzucam foty z wczorajszego treningu i coś z fotomenu.. :D

niezbyt dietetyczny - Simit (precel)ale co tam, ważne że smaczny (slina)


Równo miesiąc do urodzin. Celu 65kg na bank nie osiągnę (na pewno nie w zdrowy sposób). Więc cóż trzeba spojrzeć
prawdzie w oczy.. liczę na szóstkę z przodu, a co będzie za szóstką stało to się zobaczy..

Pozdrawiam,
bądźmy piękne na wiosnę!