Dziś ani pomysłu ani zapału do ćwiczeń.
więc zrobiłam Mel nogi, pośladki, abs.
po wczorajszym swing sticku nie mam zakwasów, ale zmęczeniowa słabość jest :).
Dziś odchodziły alpejskie kombinacje, jak zrobić wypad do lekarza a załatwić opiekę nad małą której pilnuję na czas mojej nieobecności.
Więc to mnie trochę wypompowało i sama myśl, że znów gdzieś do jakiegoś konowała mam iść. Strasznie tego nie lubię.
Kuzynka narzeczonego zajmuje się organizacją ślubów i dziś podrzuciła link do sklepu z akcesoriami i inspiracjami ślubnymi.
Czy to źle, że nie mam pomysłów, nie bzikuję z wystrojem sali, z pierdołkami na stoły, dziwnymi gadżetami na sesję zdjęciową?
Ba, wymyśliłam sobie, że pieprze to i nie będę miała bukietu ślubnego tylko korsarz - taki bukiecik na ręce, w ręce kopertówkę a u boku tato będzie mnie prowadzić do ołtarza.
Dla mnie to ma sen, a nawet nie wiecie ile osób patrzy na mnie jakbym z choinki spadła.
i sukienka będzie do kolana, a nie do ziemii
i welonu nie będzie, tylko ozdoby we włosach.
kościół wbrew teściowej chcę chociaż minimalnie przystroić...
przynajmniej ołtarz powinien od być ubrany. Zobaczymy co zasugeruje pani zajmująca się wystrojem kościoła.
Generalnie obchodzi mnie tylko ślub.
Wesela to nie moja bajka...
A pani manager sali weselnej zapewniała przyszłą teściową, że będzie tak
jak sobie to wymarzyła.
I chyba tak jest. To Ona wymarzyła sobie wesele nie ja.
Pewnie nie byłoby wesela...
ale argument, że goście z daleka i tak będą nocować, i tak będą jeść.
a jak będzie tylko ślub i obiad to mało kto z mojej strony przyjedzie.
i pewnie by tak było.
więc jest jak jest.
więc zrobiłam Mel nogi, pośladki, abs.
po wczorajszym swing sticku nie mam zakwasów, ale zmęczeniowa słabość jest :).
Dziś odchodziły alpejskie kombinacje, jak zrobić wypad do lekarza a załatwić opiekę nad małą której pilnuję na czas mojej nieobecności.
Więc to mnie trochę wypompowało i sama myśl, że znów gdzieś do jakiegoś konowała mam iść. Strasznie tego nie lubię.
Kuzynka narzeczonego zajmuje się organizacją ślubów i dziś podrzuciła link do sklepu z akcesoriami i inspiracjami ślubnymi.
Czy to źle, że nie mam pomysłów, nie bzikuję z wystrojem sali, z pierdołkami na stoły, dziwnymi gadżetami na sesję zdjęciową?
Ba, wymyśliłam sobie, że pieprze to i nie będę miała bukietu ślubnego tylko korsarz - taki bukiecik na ręce, w ręce kopertówkę a u boku tato będzie mnie prowadzić do ołtarza.
Dla mnie to ma sen, a nawet nie wiecie ile osób patrzy na mnie jakbym z choinki spadła.
i sukienka będzie do kolana, a nie do ziemii
i welonu nie będzie, tylko ozdoby we włosach.
kościół wbrew teściowej chcę chociaż minimalnie przystroić...
przynajmniej ołtarz powinien od być ubrany. Zobaczymy co zasugeruje pani zajmująca się wystrojem kościoła.
Generalnie obchodzi mnie tylko ślub.
Wesela to nie moja bajka...
A pani manager sali weselnej zapewniała przyszłą teściową, że będzie tak
jak sobie to wymarzyła.
I chyba tak jest. To Ona wymarzyła sobie wesele nie ja.
Pewnie nie byłoby wesela...
ale argument, że goście z daleka i tak będą nocować, i tak będą jeść.
a jak będzie tylko ślub i obiad to mało kto z mojej strony przyjedzie.
i pewnie by tak było.
więc jest jak jest.
nena111
15 stycznia 2014, 19:36My na naszym slubie bylismy tylko we dwoje,potem poszlismy na obiad i bylo fajnie:)) Mialam w nosie wszystko-tak chcialam i tak zrobilam:)) Powodzenia
Pokerusia
14 stycznia 2014, 11:55w dzisiejszych czasach ludzie naprawdę przesadzają z tego typu imprezami niestety:/ to ma być Twój dzień a nie teściowej! powodzenia:-)
szpinaczekk
13 stycznia 2014, 23:08uśmiech! :)
naughtynati
13 stycznia 2014, 22:19widzę, że dzisiaj humoru nie masz.. nie wiedziałam, że wychodzisz za mąż! kiedy? :))