Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pracowity wtorek :-)


Wczoraj miałam ściąganą 2 miarę przed konkretnym szyciem.
Bałam się, że moje wymiary się powiększyły.
Nie w sensie tycia, ale rozrostu tkanki mięśniowej, bo zrobiłam się taka bardziej zbita.
Strategiczne rozmiary nad biustem, w talii, brzuchu się nie zmieniły.
W biuście ubyło mi 1 cm, ale chyba jednak więcej, bo miałam stanik usztywniany na sobie.
A w biodrach nisko (kto wie co to znaczy?) to 2 cm.
Na początku marca zrobię pomiary wg vitalii i zobaczymy co to wyjdzie.

Bieg wczoraj był cudowny.
Myślałam, że to będzie jakaś katorga a wyszło super!
7 min biegu 3 min marszu x 3 :-) 
345kcal spalone 30 min treningu.

Mój mężczyzna zaproponował odwiedzenie galerii, bo jego półbuty się porozklejały.
My nie z tych co jak buty się rozkleją to wywalamy.
Zawsze sami je ratujemy, sami kleimy. Ale jak buty są już enty raz reanimowane to czas się roztać.
Więc wczoraj narzeczony kupił nową parę, a stare spróbuje ostatni raz kleić.
Ja wywaliłam jedne szpilki, w których chodziłam sporadycznie na zewnątrz, a najczęściej paradowałam w nich przed narzeczonym. Rozkleiły się i tu nie miałam wyrzutów sumienia-do kosza.
2 kolejne pary szpilek codziennych, w krateczke, na paseczek- wiele razy reanimowane, 4 lata ze mną, kupione za 20 zł za parę na aukcji  - czas się rozstać - do kosza.

Za to skorzystałam z obecności przy zakupach mojego W i kupiłam szpileczki nude , które wezmę na swoje poprawiny i jeszcze może wesele znajomych.
Dobrałam też beżowe półbuciki na pasku i szerszym obcasie ok 4-5 cm.
Miały być do ganiania na codzień w spódniczkach/sukienkach, ale zostawię je chyba na inne okazje. Mam podobne, karmelowe na grubszym pasku, więc może tamte wezme na codzień :-) 

Wczoraj było intensywnie :-) 

A dziś od rana rogal na twarzy!
Make-up nie naganny, czarne półbuciki pod kostkę, czarne rajstopy,
Miętowa sukienka, kremowy trencz, płosy wyprostowane...
I sorki, ale mężczyźni nie mają hamulca i muszą się oglądać :-) 
Najgorsze jest to, że głównie robią to za kierownicą, a potem wypadki...
Kobiety się nie oglądały-to dobrze.
Kiedy męczyzna się ogląda za kobietą to objaw atrakcyjności.
Kiedy kobieta ogląda się na inna kobietą-to są 2 możliwości
Albo jest less lub bi, albo w stylizacji poszło coś bardzo nie tak.

Miłego dnia dziewczynki!
  • MIPU91

    MIPU91

    27 lutego 2014, 00:58

    czasem tak bywa trzeba się rozstać z butami:] ja to szpilek nie znoszę i nawet na tym chodzić nei umiem , ale mi to nie potrzebne bo takich butów nigdy kupować nie będę nie dla mnie hehe, wolę grubszy obcas ale też nie za wysokie:] albo koturny,a zakupy z mężczyzną u boku to fajna sprawa , bo chociaż sponsora można meić hehe:], mi się marzą miętowe spodnie muszę kiedy kupić:]

  • majka1507

    majka1507

    26 lutego 2014, 17:12

    Oj a ja podziwiam Cie za te szpilki. Raz że nie potrafię ,dwa że nie mogę.Pozdrawiam

  • Jagodazja

    Jagodazja

    26 lutego 2014, 13:20

    Dziewczyny te które są już mężatkami i chciałyby to przeżyć jeszcze raz. Przecież nikt nie zabroni wam odświerzyć przysięgi :-) tylko zazwyczaj problem jest w kasie.

  • Pokerusia

    Pokerusia

    26 lutego 2014, 11:18

    no i tak trzymać,pozytywne nastawienie i wszystko jest wspaniałe;-) miłego dnia!

  • martiszonn

    martiszonn

    26 lutego 2014, 09:37

    MIętowa sukieneczka brzmi kusząco :D. Sama się nie mogę doczekać kiedy poczuję sie naprawdę atrakcyjna i bede mogla zalorzyc coś krótszego w sensie spódniczke bo póki co ograniczyma sie do długości do kolana :) Fajnie że dobrze czujesz się tak atrakcynie w swoim ciele :D. Jak tak czytam o tych przygotowaniach do ślubu to sama mam ochotę je przeżywać. Ale to jeszcze nie ta pora :p

  • Babcia.Weatherwax

    Babcia.Weatherwax

    26 lutego 2014, 09:20

    Jak czytam o przygotowaniach ślubnych to z chęcią sama raz jeszcze wyszłabym za mąż:) Ślubny może zostać ten sam:)