Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
odchudzanie to jak terapia AA


No i trzeba się przyznać przed sobą, jestem nałogowym obżarciuchem słodkiego i picia piwka. Nic się nie nauczyłam za te 5 miesięcy, wprawdzie nie zaczynam od nowa bo jestem na plusie 2,5 kg. Ale ostatnie półtora miesiąca pokazało mi ja łatwo wpaść w pętle pokus z czasów przed rozpoczęciem odchudzania. Dwie komunie, ciasta, sałatki, trzeba zjeść no bo szkoda skoro się już upiekło lub dostało, a to mały kawałek czekolady do kawy nie zaszkodzi, to nic że z jednego okienka zrobiło się 15. Szkoda się rozpisywać nad swoją głupotą, trzeba z powrotem wziąć się w garść, poukładać sobie w tej łepetynie jeszcze raz....... uffff taka stara taka głupia.....

  • angelisia69

    angelisia69

    27 maja 2016, 14:33

    jesli popelnilas bledy to wyciagnij z nich wnioski i staraj sie je zapomniec.Wiesz juz jak naprawic twoje problemy,tylko trzeba program naprawczy wprowadzic w czyn.Impreza/spotkanie/wypad nie moze za kazdym razem konczyc sie nielimitowanym jedzeniem,bo to bledna droga i bardzo szybko sprowadza do otylosci :( Mam nadzieje ze sobie wszystko powolutku,poukladasz

  • Balonikowa

    Balonikowa

    27 maja 2016, 09:56

    Czasem się zdarza, że człowiek trochę zejdzie z obranej drogi, ale to nie powód do rozpaczy. Mnie też czasem takie pokusy łapią w swoje sidła. Ale ... zawsze można zacząć od nowa, czyli kontynuować to, co się wcześniej zaczęło i na moment przerwało. U Ciebie, tak czy siak, postęp jest widoczny i to jest najważniejsze. Gratuluję i życzę powodzenia. :)