Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
co było a nie jest, nie pisze się w rejestr


Witajcie,

Większość z Was pamięta mnie z 2015 roku kiedy to odniosłam spektakularny sukces w odchudzaniu, a później jeszcze bardziej spektakularny zaliczyłam spadek :p

Pamiętam doskonale co mnie wtedy motywowało do walki,

Pamiętam doskonale mój pierwszy dzień diety

Pamiętam doskonale mój pierwszy trening i karę za zjedzenie pączka :p

Pamiętam falę na której płynęłam 4,5 miesiąca i efekt w postaci 25 kg mniej.

Pamiętam każdą sytuację gdy odmawiałam zjedzenia czegoś

Pamiętam osoby, które były przy mnie (i są wciąż <3), ale też i te, które były przeciwko mnie (hańba Wam (ninja)).

Pamiętam wszystko.

Jednak książka pod tytułem jak.nie.dzis.to.kiedy została zamknięta.

Nigdy 2 razy nie jesteśmy w stanie być w tej samej skórze, miejscu, czasie, myślach, sytuacjach ... im bardziej starałam się wrócić "w skórę" dawnej mnie tym bardziej się od "siebie" oddalałam. Moja frustracja z tego powodu sięgała zenitu. A to nie tędy droga.

Zaczynając dietę po roku jesteśmy już innymi osobami, ba zaczynając ją nawet po tygodniu to już jesteśmy "inne my" 8)

Często mnie pytałyście: a co Cię wtedy motywowało do działania, co pozwalało Ci wytrwać? Przypomnij sobie - a znów się uda.

Rozczaruję Was, ale nie uda się. 

Jestem tu i teraz, a nie 4 lata temu.

jak.nie.dzis.to.kiedy - odeszła na emeryturę

Zapraszam tu:

FreeMilka


  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    22 kwietnia 2019, 20:53

    Mam tak samo

  • serce.justyna

    serce.justyna

    11 kwietnia 2019, 08:26

    Może ci się uda jesCze zrzucić trzeba być dobrej myśli może nie to 25 kg ale coś napewno

  • beaataa

    beaataa

    10 kwietnia 2019, 23:30

    „Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki” rzekł Heraklit z Efezu, bo wszystko płynie..

  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    10 kwietnia 2019, 22:01

    To prawda z każdą chwilą i doświadczeniem jesteśmy inni. Miałam przed śmiercią mamy wielka wene do odchudzania. Schudłam 16 kg w 5 miesięcy. Szło mi super i 2 lata cwiczylam. Po jej odejściu już nigdy nie wróciłam do tej motywacji, wiary w siebie, siły i chęci.Liczylam że też to się zmieni w tym roku ale faktycznie nie ma mnie już tej dawnej.

    • FreeMilka

      FreeMilka

      10 kwietnia 2019, 22:09

      teraz masz na pewno swoją motywację i warto się niej trzymać. Jeśli nie, warto poszukać nowej - będzie napewno inna ale to nie znaczy że gorsza czy słabsza.

    • polishpsycho32

      polishpsycho32

      10 kwietnia 2019, 22:59

      To prawda dlatego tej motywacji ciągle szukamy ale powiedzmy rozumiem o co ci chodzi, o ten ogień, o te wcześniejsze samozaparcie.Wierze że tobie też się uda na nowo wytrwać.

    • holka

      holka

      11 kwietnia 2019, 10:53

      Rzeczywiście macie racje w tej kwestii...jakos się specjalnie nad tym nie zastanawiałam - ale to prawda,że zmieniamy się my,zmienia sie sytuacja i to co kiedyś działało - dziś nie zadziała i trzeba szukać innych rozwiązań :)