hej,
wstaje rano, biegne do lazienki, szybkie siku i staje na wagę. a tam co widze?62kg!!!jupi;)))sciagnełam jeszcze koszulę nocną, zeby było mniej.hahahah. oczywiscie zartuje, ale sie ogromnie ucieszyłam.oby tak dalej;))
no od paru dni jestem na jogurtach i warzywkach, wiec musiał byc w koncu jakis efekt, no nie?
znow do pracy wziełam kalafior z pomidorkiem. na drugie bedzie jogurt z siemieniem lnianym i otrebami-to u mnie juz standard
pije kawke,.niestety 2 w 1 bo sie skonczyła...
dzis jedziemy do moich rodziców na swieta zmarłych. ciekawe co bedzie do jedzenia i jak mi sie uda omijac stoły zastawione jedzonkiem?kurcze jakie to trrudne!!! tez tak macie?
karlsdatter
31 października 2012, 22:24ło też tyle chcę :) jesteś z olsztyna? byłam raz i się zakochałam :D
impossible08
31 października 2012, 08:07gratuluję też już bym chciała tyle ważyć:-))