Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
stres....


hejka,

dziś mam prezentację, więc w pracy wygospodarowałam troszkę wolnego czasu, zeby
 poczytac. mam nadzieję że się wszystko uda.

wczoraj wróciliśmy ok. 17 do domu od rodziców. szybki podwieczorek i pobiegłam do klubu. porobiłam to co w standardzie;) rowerek, bieznia i stepper oraz orbiter ale krocej troszke. potem sauna;) i niestety ale cos mnie kolano bolało jak biegałam na biezni.i nadal boli i nie wiem czy cos sobie ze scięgnem nie zrobiłam. nasmarowałam się jakimś żelem i mam nadzieję, że pomoże.

wstałam dziś bardzo wcześnie.nigdy mi sie wcześniej nie udało wstać o 5.30, wiec uważam to za mały sukces, bo z natury jestem ogromnym spiochem;) i poszłam do sklepu, bo wczoraj nawet nigdzie nie zajezdzalismy. kupiłam "swoje jedzonki" na śniadanko. i zjadłam w domu śniadanie i wypiłam kawę.do pracy wziełam jeszcze dwa jabłka, serek wiejski i paprykę.
nie wiem czy dzis uda mi sie wyjść do klubu, choć na chwilę albo na basen...

miłego dzionka laseczki;)




  • Cookie89

    Cookie89

    19 listopada 2012, 13:34

    Powodzenia!

  • OnceAgain

    OnceAgain

    19 listopada 2012, 09:17

    Powodzenia na prezentacji :) śniadanko w domu na pewno da Ci energię na cały dzień.