Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wrr...


...trzeci dzień diety i warczę na wszystko i wszystkich. Wszystko mi przeszkadza, a szczególnie dzieci podczas jedzenia. Jak już mam te kawałeczki, że z lupą ich szukać na talerzu, to przynajmniej chciałabym je zjeść w spokoju. A tu jedno pakuje się na kolana, drugie podtyka konstrukcję z klocków pod nos, z pytaniem, czy ładne. Kociokwik i cyrk. I ja w środku. Wrr... Dlatego do celów motywacyjnych dodałam sobie 'Uśmiechać się'. Wrr... Za chwilę.