Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i ciul..


Wigilia klasowa...
Ciulnia...
rano:
serek lekki (ten biedronkowy)

To co zjadłam na Wigilii:
* dwa pierogi (1 bardzo malutki drugi większy) z kapusta i grzybami
*cukierek
*z koleżanka na pół dwa kawałki ciasta ..
*barszcz
*trzy kubki soku ( na szczęście 12 kcal na 100 ml ;))
 ale potem w domu...
* chyba z 5 kromek lekkiego pieczywa z serkiem łososiowym

I największe grzechy: białe pieczywo ( no troszku ;/)...

Czekam do 22 żeby zrobić trening z tańca ;)
i jutro się jednak ważę...

Dodaje zdjęcie w mniejszej warstwie ubrań ...które wg mnie jest tragiczne.. ale no cóż...i teraz na tej podstawie można powiedzieć więcej na ile kg wyglądam:) (  żeby nie było to JA jestem w tej krótkiej kiecce z suwakiem ;P)




ostatnio ciągle tańczę do dwóch kawałków najchętniej ;3
Dla przypomnienia : tańczę hip hop, popping, dancehall i jazz ;D]

mimo że lubie bardziej mocniejsze brzmienia to jednak mnie to jara ;3

Sobota- do góry łeb

Ciara ft. Usher- Turn it up  ;)
  • lola7777

    lola7777

    21 grudnia 2012, 23:15

    Zajebiscie wygladasz,nie umiem oceniac kg.

  • lola29

    lola29

    21 grudnia 2012, 22:17

    Nie masz co marudzic kochana ,jesteś najszczuplejsza z koleżanek :) !

  • japanesegirll17

    japanesegirll17

    21 grudnia 2012, 22:01

    nie mówię , że narzekam.

  • alex156

    alex156

    21 grudnia 2012, 21:52

    Każdy wpis dotyczący wigilijek klasowych jest typu "masakra, ciulnia, szkoda gadać" Trzeba było nie jeść, a nie narzekać teraz :D