Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
rozpoczynam nowy etap. wchodzę na ostry rygor do
23.03


Przez cały weekend miałam końcówkę @. żarłam, na potęgę i pewnie moje 64,9 poszło w piździeć...w każdym razie zważę sie za 19 dni. zaczynam mega rygor, bo na 18nastce koleżanki muszę byc szczuplutka. koniec i kropka.
Przed szkoła : pół kawy 3 w 1 i jeden cukierek ziołowy na gardło
w szkole: 4 jabłka
dom: sok pomidorowy 1l na ciepło, 3 kawy 2 w 1.

Nieważne, ze to nie zdrowo. ten tydzień tak przekimam, a w następnym na obiad dam pierś z kurczaka i sok pomidorowy. Uwielbiam sok z pomidorków. Po nim zajebiście zrobił mi się płaski brzuch dwa lata temu i jakie oczyszczanie i szybki spadek. ale dodam do niego peperka ;D gorące jak cholera jest i jak rozgrzeeeewa ;3


Ja spadam sie pouczyc biologii. akurat mam troszkę czasu jeszcze ;)

Papa;)
  • Wojowniczkaaa

    Wojowniczkaaa

    4 marca 2013, 07:58

    Obawiam się, że długo tak nie wytrzymasz... Zwłaszcza w weekend będzie ciężko, jak będziesz miała mniej do zajęcia uwagi czymś innym niż jedzenie. Jeżeli już, to proponuję np. nie jeść po 18, myślę, że to jest łatwiejsze do przejścia niż 4 jabłka i litr soku... Ale sama zdecydujesz, albo ciało zdecyduje za ciebie. Trzymaj się!

  • fokaloka

    fokaloka

    4 marca 2013, 07:30

    Ale jak będziesz tak się żywić, to efekt jojo murowany, nie wiem czy jest sens wprowadzać aż taki rygor...