Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Maseczka .


Kochane chudzinki . 

Chciałam się pochwalić maseczką jaką sobie robiła na zaskórniki koło nosa , moja zmora , bo mam w tym miejscu tłustą cerę . Jest łatwa do zrobienia , moja bratowa wzięła sobie przepis i depiluje sobie nogi , wąsik , ja  nie wiem nie próbowałam .

Jak ją zrobić : dwie łyżki mleka łączymy z dwiema łyżkami żelatyny. Mieszamy je na małym ogniu w rondelku, aby żelatyna całkiem się roztopiła i zdejmujemy z kuchenki. Czekamy aż masa lekko przestygnie, a następnie, przy użyciu pędzelka rozprowadzamy ją na nosie i w miejscach z zaskórnikami. Ja jeszcze przed zabiegiem robię sobie parówkę nad garnkiem
:)

Czekamy około 20-30 minut aż żelowa papka zastygnie na naszej skórze (czas w jakim to nastąpi zależy od grubości warstw) i lekko odrywamy. Wszystko musi być całkowicie zaschnięte, bo inaczej nie zadziała:)


Robię ją przeważnie wieczorem ,  bo tak chwilę mam nos czerwony , ale szybko przechodzi 

Z dietą jakoś mi idzie , najważniejsze że nie podjadam bo mnie nie kusi . Z ćwiczeniami trochę gorzej , ale dzisiaj mąż ma mi przywiezie steper , to na pewno trochę ćwiczę choć z ciekawości . 

dziś jeszcze mam robić dwie sałatki , na imprezę ,  nie wiem jeszcze jakie , myślę , jutro napiszę co wymyśliłam .

Uciekam do kuchni , całuski dla wszystkich . :*

  • kasno

    kasno

    29 sierpnia 2014, 11:29

    Bardzo zaciekawiłaś mnie tą maseczką, bo również mam na nosie problem z zaskórnikami... :( tylko mam pytanie: ona złuszcza je w jakiś sposób czy wyciąga te czarne paskudztwa?

    • jasia1974

      jasia1974

      29 sierpnia 2014, 11:43

      Jak zrobisz parówkę , położysz masę i ona zaschnie to ją zdejmujesz jak wosk i te wągry razem z nią wychodzą , może nie wszystkie , ale dużo . Ja ją robię tak raz w m-c podobno można częściej , ale ja nie mam czasu.