Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trochę problemów i zmartwień...


... Odbiło się to wszystko na moim odchudzaniu. Staram się wrócić na dobre tory, lecz łatwo nie jest :(

Dodatkowo jestem przed @ opuchnięta i obolała.

Dziś obudziłam się przed piątą, brzuch boli okresowo, mam nadzieję że to już. Mimo wielkiej ochoty na słodkie, nie tknę od dziś nic.

Jak zwykle wypiję moją poranną miksturkę, na śniadanie chlebek ziarnisty z pomidorkiem przekąska będzie owocowa, obiad flaczki drobiowe, przekąska serek wiejski, kolacja jajka gotowane. 

Dziś muszę wypić najmniej 2litry płynów, muszę się oczyścić, może opuchlizna zejdzie.

A teraz chwila prawdy, wchodzę na wagę, aby ujrzeć jak się zapuściłam. No i jest 114,1kg. Do poniedziałku powinnam zejść do wagi z paska. 3majcie za mnie kciuki, za mój wielki powrót.

Miłego wiosennego dnia życzę wszystkim.

  • NowaJaPoPorodzie25

    NowaJaPoPorodzie25

    18 kwietnia 2018, 21:00

    Ja tez wróciłam z dalekiej podróży i mam nadzieje ze tym razem dotrę do celu:)powodzenia! !

  • martiniss!

    martiniss!

    17 kwietnia 2018, 15:50

    U mnie puchnięcie okresowe trzyma przez cały okres... fatalne uczucie. Trzymam kciuki za odmówienie sobie słodkiego, ale w razie czego przygotuj sobie jakąś alternatywę. Polecam pokrzywę na usuwanie nadmiaru wody.