dzisiaj wyjezdam, wiec nic nie kupowalem, wszytsk staralem sie wyjesc, a arszte spakowac.
wiec na sniadanie grejfut. pozniej kokosa calego zjadlem, mimo ze juz nie za swiezy byl. teraz sie rozgladam i ogorki kiszone w lodoce sa - wiec zaczalem je jesc. mam jeszcze jajka - wiec moge jeszcze kogiel mogiel zrobic. troche siemienia mam - to moge mzielic i z woda i miodem wypic. no i jeszcze troche dyni i slonecznika - ale to tez pozniej, bo dzien dlugi, a jutro tez nie wiem jak bedzie.
lece do aten - a tam podobno autobusy nie kursuja, a nawet jesli to jeszcze caly dzien podrozy, wiec z jedzeniem jutro na pewno nie bedzie ciekawie.
Wczoraj jeszcze absen zaliczylem, dzisiaj mailem biegac albo na rowerze pojedzic, ale jakos ten czas tak leci - jeszcze musze sie dopakowac i kupic jkilka rzeczy (a juz mam przeladowana torbe).
No ale - bedzie dobrze :D:D:D
JAtoJAa
13 marca 2010, 22:42nadmiar bratu oddalem. ciezko bylo cokolwiek oddac, ale... co do intenetu to pewnie pozniej tak, na razie noclegu normalnego znalezcnie moge wiec w hotelu - kupe kasy ale ineternet free.
aganarczu
12 marca 2010, 13:52To uwazaj bo moga Cie skasowac za nadmiar. Pewnie bedziesz mial utrudniony dostep do internetu.