takw wczoraj myslalem sobie rpzed snem - moze cos w tym jest. powiedzialme sobie ze bede zapisaywal mysli - ale tylko tutaj bo nie bede paradowal z dlugopisem i notesikiem. jednak mysli ktore mialem zapisac juz ulecialy. wiem ze mialem jakies konkretne przemyslenie, ale jak juz sie kladlem spac, nie potrafilem sobie przypomniec co to bylo. a wszytsko co zapisalem - nie musze wracac sobie przypominac tych mysli, bo je pamietam.
Ale jedno przmyslenie zostalo, a moze nie przemyslenie, a raczej konkluzja po obejrzanym filmie. W sumie to raczej spodobalo mi sie stwierdzenie, ktore jest zobrazowaniem moich przemyslec.
"Wszystko jest nieskonczone w dwie strony. Po co wychodzic poza siebie i widziec same niemozliwosci. Lepiej zajrzec w siebie i widziec same mozliwosci. W Ziarnku piasku jest 3tys wszechswiatow". No i cos w tym jest. My jestesmy drobinka we wszechswiecie, ale w kazdej drobince w naszym wszechswiecie sa kolejne wszechswiaty. Tyle ze moze juz okreslenie ich "wszechswiatem": przy takim rozumowaniu jest nie na miejscu.