Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Superpozycja


Obejrzalme wslanie film "What the bleep. Down the rabbit hole". Film o zagadnieniu o ktorym danow myslalem, jednak nie odpowiedzial na moje pytania. Raczej zadawal te same pytania. Podchodzil jedbnak do tematu z zupelnie innej perspektyw.

Czasem sobie myslalem ze rzeczywistisc w ktorej zyjemy jest najlepsza opcja ze wsyztskich mozliwych wyborow (cos jak w "butterfly effect" - poki nic nie zmianial bylo dobrze). A kazda zmiana ktora bysmy dokonali byla by juz rzeczywistoscia rownolegla. Przy moim zalozeniu ze zyjemy w rzeczywsitosci najlepszej dla nas jest raczejprzyjeta przy zalozeniach ze jestesmy jednostka. Film zaklada ze wszyscy jestesmy polaczeni, jestesmy jednoscia. Przy takim pojmowaniu rzeczywistosc w ktorej zyjemy wcale nie musi byc najlepsza dla nas - jako jednsotki - bo skoro jestemy polaczeni - to cos co jest dobre (badz tak nam sie wydaje ze jest) - nie musi byc dobre dla kogos innego. Film jednak zaklada ze sami tworzymy rzeczywistosc.

Takie rozwiaznie jest bardzije pracohclonne. Bo przy zalozneiu ze zycie jakie mamy jest najlepsza opcja - bylo latwe - po co cos robic skoro i tak jestesmy w najlepszej opcji. Przy zalozeniu ze sami kreujemy rzeczywistosc - juz trzeba sie postarac. Jednak to ma sens.Film ogolnie polecam. Podchodzi do tematu obrazowo - jest bardzo przyswajalny (do zrozumienia).
  • malpok

    malpok

    17 października 2009, 18:43

    w podobnym klimacie, zastanawiając się "nad" polecam polską nie młodą już produkcję Kieślowskiego 'Przypadek". Bez fizyki i całej tej naukowej otoczki, zwyczajniej ale nie mniej zaskakująco. Bo jaka rzeczywistość jest dla nas najlepsza? Jaki wybór? Niestety, nikt nam tego nie powie...

  • allgierka

    allgierka

    17 października 2009, 13:54

    można też powiedzieć że jesteś w najlepszej opcji tylko musimy ją utrzymać ...pozdrawiam