z rodziną w domu. Gdybym tak nie cierpiała swojej pracy to bym się cieszyła, że jutro do pracy. Marzę o chwili sama ze sobą :)
Dietetycznie: MUSZĘ ZOBACZYĆ 6 W TYM TYGODNIU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie jem dziś kolacji i jutro i pojutrze nie jem. Postaram się też jeść co 2 godziny coś. Wezmę ze sobą kanapki do pracy, bo jutro 8 godzin plackiem na tyłku.
Zawodowo: gdzie te czasy kiedy lubiłam co robię? Po ostatnim szkoleniu, gdzie PP prawie powiedział, że jesteśmy bandą głąbów i wszystkich nas zwolni, odechciało się :(.