Od wtorku/środy nie trzymam diety i nie opracowuje menu, jem to na co mam ochotę. A to źle. Dzisiaj jadę do Torunia - żeby troche pozwiedzać, zrobić jakieś zakupy... muszę wrócić na dobre tory...
Od wtorku/środy nie trzymam diety i nie opracowuje menu, jem to na co mam ochotę. A to źle. Dzisiaj jadę do Torunia - żeby troche pozwiedzać, zrobić jakieś zakupy... muszę wrócić na dobre tory...
akitaa
21 lutego 2015, 22:09nabierzesz siły i ruszysz pełną parą:) czasem potrzebny jest po prostu taki reset na zebranie sił, wiem coś o tym:)
NieidealnaG
21 lutego 2015, 12:04Szkoda ale może tego Twój organizm potrzebowal, chwili odmiany i wytchnienia. Ale nie moze to trwac za długo więc zbieraj się i wracaj na właściwą drogę :)
agniczka
21 lutego 2015, 09:19Kochana, dupa w troki, lato coraz bliżej :P