Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
refleksje


ostatnio naszlo mnie na rozne przemyslenia bo mam sporo czasu ostatnio i tak sobie siedze i mysle .

Moim problemem byl zawsze fakt ze zawsze bylam na uboczu . Kazdy pchal sie do jakies grupy , mial wspolnych znajomych a ja zawsze na uboczu . Dopiero teraz mysle i jestem przekonana ze zaakceptowalam to w 100% . 
Jak poszlam na studia chcialam sie otworzyc ale jednak moja nieufnosc  i rozne wydarzenia , ktore tam powstaly nie dodawaly mi odwagi . Nie powiem ze sobie nie radzilam w kontaktach z ludzmi w prost przeciwnie  ,ale problem lezal w tym ze ja nie potrafilam tego zaakceptowac ze jestem " wolnym strzelcem" ale niedokonca . Nie umiem i nie chce dopasowac sie do wszystkich . Mam swoje lata juz:D i swoje wartosci i normy tzw lizanie dupy kazdemu uwazam za totalnie dziecinne . Dlatego obecnie jestem dumna z grupy malej ale jednak przyjaciol na ktorych zawsze moge liczyc i wiem ze nic nie knuja za moimi plecami

Na wadze pojawilo sie 62 kg ;/ smutas :( ale trzeba zdrowie podreperowac dzis ide na badania ekg .Serduszko szwankuje:(