No i po świętach, na plusie mam około 1kg, w zasadzie to nawet niecały. Jestem chyba zadowolona z takiego wyniku Cztery dni w pracy pod rząd i po balaście nie będzie ani śladu. Jestem bardzo zadowolona z pojemności mojego żołądka, jadłam bardzo rozsądne porcje, a mój żołądek już po chwili był pełen. W każde święta jadłam po kilka kawałów ciasta, a teraz 2 kawałki w ciągu całego dnia i koniec, bo po prostu nie było miejsca na więcej Teraz tylko trzeba zadbać o to żeby tego nie zaprzepaścić.
Do niedzieli chodzę codziennie do pracy I to same popołudnia, bleee! jutro kończę dopiero o 12 w nocy, suuuper Jeszcze nie wiem, jak ja do domu wrócę.
A w pracy totalny zapierdziel, klientów cala masa, dzisiaj przez 4 godziny nie miałam nawet czasu żeby się napić, w pewnym momencie myślałam już, że padnę tam z wycieńczenia Klient za klientem...
Ale kto da radę jak nie ja? Koleżanka z którą się zatrudniałam, jutro zanosi wypowiedzenie, ja myślę, że póki co dam radę. No chyba, że okaże się, że dzisiaj natrzepałam tak gigantyczne manko, że sami mnie wywalą Ale za to miałam pierwszy dzień samodzielną kasę i największy utarg ze wszystkich kasjerek! Jestem masterem
Od kiedy pracuje nie mam kompletnie czasu na fitness, nastawiłam na jutro rano budzik i nie ma opcji... muszę iść. Bo jak tak dalej pójdzie to bez sensu jest wydawanie kasy na karnet.
Dobra zmykam poczytać jak tam u Was święta minęły i spać, bo padam.
Eridani
30 grudnia 2012, 13:02wow - jestem pod wrażeniem pracowitości. No i gratuluję samokontroli to niesamowicie cieszy i jaki człowiek z siebie dumny :D powodzenia w pracy no i udanego sylwestra :)
allijka
28 grudnia 2012, 22:05u mnie też 1kg :-) Tyle, że Ty już masz za sobą ogromny sukces :-) Pozdrawiam !
kasiiik123
28 grudnia 2012, 19:191kg to nic! Szybko się go pozbędziesz!!! A fitness to w pracy miałaś;)
paulinkaa19881
28 grudnia 2012, 17:02ooo 1kg yo rewelacyjny wynik :) jak masz taki zapierdziel w pracy to pewnie ci zaraz spadnie nawet nie jeden a kilka :)
wilimadzia
28 grudnia 2012, 13:49też tak miałam, życzę ci masę wytrzymałości i determinacji :)
cambiolavita
28 grudnia 2012, 13:371kg to szybciutko zrzucisz :)
I.am.ugly.and.i.know.it
28 grudnia 2012, 13:201 kg na + to naprawde dobry wynik =) teraz kilka dni dietki i nie bedzie po tym sladu , ja tez tak sie pocieszam ;D
puszek.
28 grudnia 2012, 13:03a to ciekawe, ze po swietach ludzie nienajedzeni i smigaja do kfc ;) trzymaj sie tam ;*
Matylda132
28 grudnia 2012, 12:27kurde az dziwne ze tyle osob do kfc chodzi, co oni resztek po swiatecznych nie dojadaja? ;) dasz rade kochana, fajnie ze masz takie pozytywne nastawienie :) a po tym jednym kilogramiku zaraz sladu nie bedzie:*
klaudiaankakk
28 grudnia 2012, 12:08no to tylko gratulować takiego wyniku poświątecznego :D
hwhwhw72
28 grudnia 2012, 10:59kochana co Cię nie zabije, to Cię wzmocni:)) Po tej pracy to juz tylko drabina do sukcesu:)))
nitram03
28 grudnia 2012, 10:45super że masz silną wolę,a tą nadwyżkę szybko spalisz,pozdrawiam
Tysiia
28 grudnia 2012, 09:54kochaniutka moja ja też pracując na zmiany nie mam kompletnie czasu na ćwiczenia ;/ jak jest dzień wolny to tak fajnie sobie w domku wszystko porobię i poćwiczę :D no ale cóż pracować trzeba...:):):)
czekooladowa
28 grudnia 2012, 08:16ruszamy ruszamy dupke;)
kuska23
27 grudnia 2012, 23:35ha ja też tak mam;-) zdecydowanie mniej jadlam i szybciej się czułam pelna:-D musimy dbać o nasze żołądki by ich nie rozepchac, już po świętach więc walczymy dalej!
ajusek
27 grudnia 2012, 22:58:) no to ładnie - ja też zauważyłam, że po pierwsze za dużo mi się nie mieści w żołądku a po drugie już niewielka ilość słodkiego strasznie mnie "zasładza".